przez lena83 » 2014-02-13, 18:28
Nasza żywieniowa historia jest dość krótka, lecz dla mnie nieco zawiła i w związku z tym mam prośbę o Wasze opinie...
Vento jest u nas od blisko 2 tygodni. W wyprawce otrzymał 3kg Ariona Friends i hodowca zapewniał, że na takiej właśnie karmie jest nasz pies. OK - uznałam więc, że nie będę mu na dzień dobry fundować jazdy ze zmianą karmy i zostajemy przy Arionie. Pies, przegłodzony w związku z długą jazdą do naszego domu, dopadł wieczorem miski i jadł jak szalony, podobnie następnego dnia.
W trasie do domu załatwił się raz - bardzo zdrowym kupiszonem, że tak powiem, więc super.
W domu, mniej więcej po 1 dniu karmienia u nas wyprawkowym Arionem, psa o mało nie rozerwało, taką miał biegunkę (prawie sama woda, pod ciśnieniem). Trwało to może kilka godzin, po czym przeszło w zwyczajną sraczkę - ponad 10 rzadkich kup dziennie.
Po kilku dniach zdecydowaliśmy się przestawić stopniowo psa na Arion Premium Large Breed, żeby nadal pozostać przy tym samym producencie i nie mieszać za bardzo psu. Efekt był taki, że sraczka jak była, tak jest, a pies, dostając zmieszane 2 karmy, sprytnie wybierał tylko granulki Premium, zostawiając w misce Friends'a. Teraz je tylko Premium.
Podejrzewając, że w hodowli pies musiał być na innej karmie i przeszedł nagłą zmianę jedzenia, skontaktowałam się z hodowcą. Ten stanowczo zaprzeczył jakoby pies jadł coś innego i polecił zastosować stoperan. Tłumaczył też biegunkę stresem związanym ze zmianą domu.
Osobiście wątpię, by stres dawał takie oznaki przez prawie 2 tygodnie, szczególnie że patrząc na zachowanie psa, jest on spokojny, wesoły i na pewno nie zestresowany. Po konsultacji z wetem ("nie ma się czym przejmować") pies dostał Taninal (działa podobnie jak węgiel) i poprawa jest o tyle, że kup jest mniej, ale nadal paskudne.
Pozytywy są takie, że pies pięknie przybiera na wadze, jest coraz bardziej żwawy i wesoły i nie ma wzdęć.
ALE... No właśnie, czy to rzeczywiście stres i "nie ma się czym przejmować"?
Miał ktoś z Was doświadczenia z tym nieszczęsnym Arionem?
Myślimy o zmianie na Brit Care, ale nie wiem, czy nie powinnam dać mu jeszcze czasu...