Strona 1 z 1

Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 11:50
przez hania83
Co to może oznaczać? Pozdrawiam :->

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 11:55
przez nika
Robale albo zatkane zatoki okołoodbytowe

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 11:57
przez hania83
Czyli do Weta?

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 11:59
przez nika
No tak, niech zobaczy, czy nie trzeba wycisnąć i kiedy było odrobaczanie.

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 12:01
przez hania83
W sierpniu przed szczepieniem na wściekliznę....

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 12:17
przez nika
Haniu, ja jestem laikiem, ale z tego, co wiem, nie każde tablety są skuteczne na dane robale.
Saneczkowanie może też być powodem zatkanych zatok, wtedy wet musi je przetkać, wycisnąć - innym objawem zatkania może być: wygryzanie okolic odbytu, wylizywanie go itp. - u mnie Katia miała z tym problemy i takie były objawy. Także nie ma co gdybać, tylko idź po prostu do weta.

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 12:21
przez Halina
Saneczkowanie to typowy objaw zatkanych zatok okołoodbytowych. Weterynarz oczyści szybciutko.

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 12:45
przez hania83
Dzięki wielkie za informacje...

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 13:15
przez anula
Zpchane zatoki okołoodbytowe to najbardziej prawdopodobna przyczyna. Przygotuj się na smrodek :roll: ;-)

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-19, 20:44
przez Daria + Chila i Luna
ojj srodek... przy zatkanych gruczołach pies też się czesto drapie, albo potrząsa głową

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-20, 14:00
przez Anna Przybylak
Powiedzcie czy to się czyści raz na jakiś czas , czy tylko jeśli problem wystąpi .

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-20, 14:08
przez anula
U nas Junce trzeba co jakiś czas oczyszczać u weta, a Sawa radzi sobie sama.

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-20, 17:59
przez Cefreud
Yoda buldozek ma oczyszczane raz na tydzień(od czasu wysterylizowania), Freud i Walle nie mają z tym problemów(i chwała bo widok wiecznie ofajdanej sukienki jeżdzącej po dywanie chyba by mnie dobił)

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-22, 15:22
przez HaniaHa
No właśnie, co jaki czas trzeba powtarzać tę czynność? Jest to trudne do przeprowadzenia w domku?

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-22, 15:27
przez Daria + Chila i Luna
u mnie moje miały czyszczone co jakies 2 miesiące u weta i od razu w gruczoły antybiotyk, po kilku razach chili się skonczyło, a luna od ostatniego czyszczenia ma juz 6 miesięcy przerwy :-> także u nas odstępy co raz dłuższe, co mnie ździwiło, bo podobno miały miec tak do konca życia, ale widać idzie zaleczyć te dziadostwo, antybiotykiem.

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-22, 16:51
przez Halina
Pewnie jest to specyfika każdrgo osobnika. U mnie tylko Bora miała kiedyś tą przypadłość. Wet oczyścił, Rysiek znaczy się mój małż się przyjrzał. Po kilku miesiącach się powtórzyło. Tym razem oczyszczenia dokonał Rysiek no i już jakieś 6 lat nie ma problemu.

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-22, 17:07
przez Busola
Halina napisał(a):Pewnie jest to specyfika każdrgo osobnika. U mnie tylko Bora miała kiedyś tą przypadłość. Wet oczyścił, Rysiek znaczy się mój małż się przyjrzał. Po kilku miesiącach się powtórzyło. Tym razem oczyszczenia dokonał Rysiek no i już jakieś 6 lat nie ma problemu.

znaczy Rysiek zrobił to lepiej od weta? :lol:

nam się raz przydarzyło - po wizycie nad morzem - panienka oszalała na pkcie wody i sobie poopcię przeziębiła ;-) doszło do tego zap. skóry w okolicy poopci - nie obyło sie bez antybiotyku :roll:

Re: Pies "jeździ" pupą po podłodze?

PostNapisane: 2010-11-23, 10:07
przez Halina
Busola napisał(a):
Halina napisał(a):Pewnie jest to specyfika każdrgo osobnika. U mnie tylko Bora miała kiedyś tą przypadłość. Wet oczyścił, Rysiek znaczy się mój małż się przyjrzał. Po kilku miesiącach się powtórzyło. Tym razem oczyszczenia dokonał Rysiek no i już jakieś 6 lat nie ma problemu.

znaczy Rysiek zrobił to lepiej od weta? :lol:



Pewnie to przypadek, chociaż....Rysiek do dziś zachodzi w głowę dlaczego wybierając kierunek studiów wybrał leśnictwo a nie weterynarię.... :-)