Babeszjoza

Moderator: Anirysova

Re: Babeszjoza

Postprzez EwaM » 2009-03-12, 14:27

Dzięki za oświecenie mnie :-) Jakos ciężko dzis myślę,że na to nie wpadłam :mrgreen: Może też wypróbujemy ten środek przy następnym terminie zakraplania :-)
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Babeszjoza

Postprzez Kaja z Sabą » 2009-03-12, 20:37

Kaja z Sabą napisał(a):Na 19. jedziemy do weterynarza.


Wróciliśmy. Wszystko OK :-D Możliwe, że jest trochę ospała przez pogodę.
A i co ciekawe wg. weta jest za gruba :shock: Uff... Jestem przewrażliwiona na jej punkcie :oops:
Avatar użytkownika
Kaja z Sabą
 
Posty: 626
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-22, 13:33
Lokalizacja: Śląsk..
psy: Saba (Aninbernus ETIUDA) (*)

Re: Babeszjoza

Postprzez EwaM » 2009-03-12, 20:47

No to świetnie :-D Zawsze lepiej się upewnić niż coś przegapić :-) A ile Sabcia waży? Na zdjęciach na grubą nie wygląda :-)
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Babeszjoza

Postprzez Wydra » 2009-03-12, 23:09

Ja też dziękuję za informację,przyda się
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Babeszjoza

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2009-03-13, 11:16

na nasza sunie frontline nie dziala:( mimo bardzo dokladnego wkraplania raz juz zeby siersc nie przeszkadzala wycielismy troszke i nic na chilke nie dziala dla luny to pierwszy sezon dopiero wiec frontline tez sprobujem i zobaczymy. chilce pomaga obroza taka u wetakupywana za 55zł brzydka taka zoltawa i na poczatku brzydko pachnie ale jedyna co u chili skuteczna. a swoja droga slyszalam o takim domowym naturalnym sposobie ostatnio ze raz w tyg zabek czpsnku i podobno kleszcze nie wczepiaja sie?? czy ktos z was słyszał o tym sposobie?? ja zamiezam wypróbowac wkoncu to mozna laczyc z innymi a nie zaszkodzi ":-)"
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Babeszjoza

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2009-03-13, 11:17

a przy tej obrozy tez zdaza sie odporny kleszczór . moze znacie jeszcze cos dobrego bo moj wet juz rece zalamuje wyprobowalismy juz mase obrozy kropelek itp.
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Babeszjoza

Postprzez asia78 » 2009-03-13, 16:20

Czosnek jest szkodliwy dla psów, więc ja bym nie stosowała (powoduje anemię?)
W jakimś wątku polecane są drożdże.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Babeszjoza

Postprzez annanxo » 2009-03-13, 22:55

Jejku, dopiero teraz przeczytałam, jaki pomór nastąpił po naszym ostatnim spacerku białołęckim :shock:
Dobrze, że szybko zareagowaliście i psiaki OK. Moje na szczęście nic nie złapały, zdjęłam z nich 2 kleszcze, a 1 po miziankach chodził po moim ręku :-/ Psy na razie wyglądają OK, mam nadzieję, że okres w jakim ujawniłyby się ew. objawy już minął?
Polecam tandem Fiprex + Preventic. Zakraplanie co 3 tygodnie, a wymiana obroży co 2 miesiące (mimo, że teoretycznie wystarcza na 4 miesiące), sprawdzone osobiście i skonsultowane z wetem. Ale może rzeczywiście w przypadku każdego psa należy dobrać środki indywidualnie?
annanxo
 
Posty: 131
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-01-13, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Re: Babeszjoza

Postprzez Busola » 2009-03-13, 23:46

a co myslicie o podawaniu psu wit z grupy B? Podobno u ludzi działa odstraszająco na komary i kleszcse, ale nie wiem jak u psów. Dla mnie czosnek jest dośc kontrowersyjny, wolałabym juz jakąś bezpieczniejszą tablete podawać, byle działała jak czosnek :roll:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Babeszjoza

Postprzez Wydra » 2009-03-13, 23:53

Co do ludzi to potwierdzam,nigdy w życiu nie miałam kleszczy a i komary mnie nie tną,tylko skóra nizbyt przyjemnie pachnie :-( a co do psów to sama jestem ciekawa.Tylko pytanie czy psom tak bez powodu można podawać wit B?
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Babeszjoza

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2009-03-14, 13:39

Roma napisał(a):Co do ludzi to potwierdzam,nigdy w życiu nie miałam kleszczy a i komary mnie nie tną,tylko skóra nizbyt przyjemnie pachnie :-( a co do psów to sama jestem ciekawa.Tylko pytanie czy psom tak bez powodu można podawać wit B?

:-x co do ludzi to slyszalam ale na mnie nie dziala. mialam 2 razy klesdzcza raz na pogotowiu wyladowalam bo niewiedzialam i rozdrapalam i szczypce w skorze zostaly. ja mam delikatna skóre i kleszcze i komary to moja zmora. co do psow to nie wiem w zeszlym roku to z chilka byly straszne problemy bardzo lapala. kropelki nie pomagaly obroza zmnieszlyla tylko ilosc a na naszym terenie jest plaga :-x wiec w ttym temacie to przydaly by sie nowe sposoby zapobiegania
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Babeszjoza

Postprzez Mika » 2009-03-23, 13:20

Niestety, mojego Redusa też dopadła wstrętna babeszja :-( Po powrocie z tygodniowego urlopu w niedzielę stwierdziliśmy, że Redzio wita nas bez entuzjazmu, jest osowiały i bez apetytu. Opiekująca się nim podczas naszej nieobecności córka potwierdziła, że słabo jadł, ale myślała, że tęskni za nami. Ja też pomyślałam, że go poobserwuję i w poniedziałek zadecyduję , co dalej, zwłaszcza , że kolacyjkę zjadł już chętnie. Ale gdy dziś rano, nie chciał wyjść na siusianie, tylko leżał , w panice zapakowałam go do samochodu, z którego praktycznie musiałam go wynieść. Widać było, że każdy ruch jest dla niego bolesny. Diagnoza weta była błyskawiczna: babeszjoza. Całe szczęście, wątroba i nerki nie są uszkodzone, problemem jest na razie małopłytkowość krwi... Dostał leki, jutro kontrola. Ech, lezy taki biedny...Nie ma nic smutniejszego, niż chory pies. Moze jeszcze chory kot...Dobrze, że pod wpływem historii forumowych pomyślałam o babeszjozie, bo inaczej pojechałabym do swego zwykłego weta, który nie ma na miejscu laboratorium, i może diagnoza trwałaby dłużej. Co za cholerstwo, te kleszcze ! Już naprawdę nie wiem, czym zabezpieczać psa w tym sezonie ( który właściwie trwa od kilku lat).
Avatar użytkownika
Mika
 
Posty: 302
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-28, 19:30
Lokalizacja: Elbląg
psy: Redus

Re: Babeszjoza

Postprzez asia78 » 2009-03-23, 13:24

Dobrze, że Redus jest już leczony, mam nadzieję, że wszystko już będzie dobrze.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: Babeszjoza

Postprzez Cefreud » 2009-03-23, 15:22

trzymamy za Redzia!
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Babeszjoza

Postprzez Tess » 2009-03-23, 15:25

O Matko! Mika trzymamy kciuki! Gdzie byliście? Na Grunwaldzkiej?
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Babeszjoza

Postprzez EwaM » 2009-03-23, 16:21

Trzymamy mocno kciuki i łapki zaciśnięte :!: Wiem co to za wstrętna choroba,bo niestety swego czasu przeżyłam ją z Nerą :-(
Avatar użytkownika
EwaM
 
Posty: 2852
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 15:40
Lokalizacja: okolice Warszawy
psy: Nera-prawie BPP i Bora-prawie bokser:))))

Re: Babeszjoza

Postprzez Mika » 2009-03-23, 16:46

Tess napisał(a):O Matko! Mika trzymamy kciuki! Gdzie byliście? Na Grunwaldzkiej?

Tak, przyjął nas nasz ulubiony wet Marek. Z drobiazgami typu szczepienie, drobne skaleczenia bywamy w lecznicy blisko domu. Tamci weci mają też dobrą rękę do kotów. Ale teraz podejrzewałam, że to chyba coś odkleszczowego, więc od razu pojechałam tam, gdzie na miejscu można zrobić badania. Zresztą Redus już ma się lepiej. W południe jeszcze, po przyjeździe od weta, jak usiadł na dywaniku, to siedział tak kwadrans i widziałam, że nie może komfortowo się położyć, choć chciał. Musiałam mu sama lekko go podnosząc wyciągnąc łapy i ułożyć. Wszystko delikatnie! , bo niestety przy tym poziomie płytek krwi, jaki ma teraz, nawet drobne puknięcie może grozić urazem w postaci krwiaka lub krwotoku , więc już oczami wyobraźni widziałam, jak od byle klepnięcia robią mu się siniaki :-( No , ale gdy szykowałam w kuchni ryżyk z gotowanym kurczakiem i fasolką szparagową ( niech psina ma coś z życia !) raptem Redzio zmaterializował się w kuchni i wyraźnie dał do zrozumienia, że jeśli to coś do żarcia, to on owszem, chętnie zje. I zjadł ! Potem wylazł z domu na siku, powąchał się z kotami i ma teraz zdecydowanie raźniejszą minę. Jestem dobrej myśli.
Avatar użytkownika
Mika
 
Posty: 302
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-28, 19:30
Lokalizacja: Elbląg
psy: Redus

Re: Babeszjoza

Postprzez Tess » 2009-03-23, 16:54

Jak apetyt dopisuje to tylko patrzeć, jak będzie szalał! Ale kciuki trzymamy, to nigdy nie zaszkodzi!
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Babeszjoza

Postprzez Ulcia&Krzyś&Xafir » 2009-03-23, 21:29

nasz mały Xafirek dwa tygodnie temu też przechodził babeszję a teraz..... uwierzcie nic po nim nie widać :-P nawet zaczął bardziej rozrabiać :evil:

zobaczycie z każdą godziną będzie lepiej :mrgreen: dbajcie tylko o niego a za kilka dni będzie rozrabiał na podwórku :oops:
Avatar użytkownika
Ulcia&Krzyś&Xafir
 
Posty: 68
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-04, 23:26
psy: Xafir "Nasza Radość"

Re: Babeszjoza

Postprzez Roxanka » 2009-03-23, 22:58

Trzymaj się Redusku, my też przez to przeszliśmy, ale jest już OK. Zdrowiej szybciutko :-)
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Przypadłości neurologiczne, padaczka, babeszjoza, borelioza

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość