Strona 1 z 1

ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powinien

PostNapisane: 2010-10-30, 15:58
przez iwona_k1

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2010-10-30, 17:49
przez Barbel
Barbelek przerabiał z powodzeniem ;-)

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2010-10-30, 20:19
przez iwona_k1
Wydaje mi się ,że problem może być o wiele bardziej bliski nam wszystkim tylko mało rozpowszechniony i rzadko rozpoznawany i diagnozowany... :roll:

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2015-04-03, 08:12
przez Milla
No i dopadło nas paskudztwo...
Co prawda nie u berna a u pseudo BOSicy, ale zaczęło byc nieciekawie...
Jednak zmiany w stosunku do opisu były duże.
Od kilku dni chodziła smutniejsza, więcej spała, ale była to jedyna zauważalna zmiana. Jednak w środę wieczorem dostała a'la ataku padaczki: drgawki, pijany chód, wymioty, nie była w stanie utrzymac się na nogach.
Po szybkim kursie do veta, została zrobiona jedynie podstawowa morfologia, podana kroplówka i Filipinka z Billą zostały odesłane do domu, z przykazaniem zrobienia powtórnego badania krwi wczoraj rano.
Filipinka do podstawowej morfologii dodała jednak profil na choroby odkleszczowe i było trafienie.
Billa dostała witaminy, doksycyklinę i mam nadzieję, że to już koniec Jej przygody z tym paskudztwem.
Wczoraj na badania krwi pojechał też Buggi, bo zaczyna zachowywać się podobnie, czekamy na wyniki. :sciana:

Jeden pies nosi foresto, drugi był zakroplony fiprexem. Z czego Buggi prawie nie wychodzi na spacery, wiec jest podjerzenie, że świństwo złapały we własnym ogrodzie. <załamka>

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2015-04-03, 09:12
przez Anuta
Brawo za czujność i refleks. Wierzymy, że będzie O.K.

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2015-04-03, 09:59
przez Filipinka
dwóm wetom zadałam pytanie: czym w takim razie zabezpieczać? Foresto u Billi było świeżo założone, ciasno jak trzeba. Usłyszałam, że Foresto zabezpiecza przed kleszczami z wyjątkiem jednego z trzema parami odnóży, czy jakoś tak. Dobrze uzupełnić np. advantixem. Z obróżek i kropelek żadna nie zabezpiecza przed wszystkim, należy łączyć.

Dowiedziałam się też, że wg najświeższych badań kleszcze zaczynają dobrze przeżywać temperatury ujemne, z czego wynikałaby konieczność zabezpieczania przez cały rok. Informacja o tym została okraszona anegdotką, jak to badającemu profesorowi zamrożone kleszcze, standardowo po uśmierceniu oglądane w ramach sekcji, po ponadstandardowo długim mrożeniu i wyjęciu z zamrażalnika rozpełzły się po gabinecie :]

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2015-04-03, 12:13
przez saganka2
O matko.. Ja jestem przerażona, wczoraj z Dudusia wyjęłam, po zwykłym spacerze w stałe miejsce, kilkanaście wbitych kleszczy.. Z zabezpieczonego Dudusia.. :-( A teraz muszę obserwować i być czujną..

Re: ANAPLAZMOZA -czyli co każdy właściciel psa wiedzieć powi

PostNapisane: 2015-04-08, 00:26
przez Mika
Ja już od kilku lat zabezpieczam psa cały rok. Że to zasadne, przekonuje mnie własne doświadczenie ( 2 przypadki babeszjozy u Redusa na przedwiośniu, rok po roku, o ile pamiętam ) i doświadczenia znajomych: 10-letni collie przyjaciół odszedł 2 tygodnie temu na nadostrą postać babeszjozy a kundel innych przyjaciół zachorował w tym samym czasie. Oba nie miały zabezpieczeń- "bo przecież jeszcze nie lato". Ja wolę chuchać na zimne.