Rozmawiałem z dyżurną p.doktor .Niuśka dostała drugą transfuzję ,wyniki badania krwi niestety nie są lepsze ,ale tak jak pisała Ania sama pije ,sika i troszeczkę je ,samopoczucie również nie co lepsze .Wasze kciuki ,pewnie jeszcze dłuuuuugo będą potrzebne i oby wszystko zakończyło się szczęśliwie .
Maluchy rosną ,wszystkie od czterech dni mają otwarte oczka i dzielnie chodzą .Karmimy je mleczkiem kozim z dodatkami ,jedzą z apetytem i mocno przybierają na wadze .Są bardzo silne i ruchliwe .Montaro kapitalnie spisuje się jako zastępcza mamka ,po jedzeniu językiem masuje brzuszki ,siuraki i dupcie .Jest cudowny ,bardzo troskliwy i delikatny .
Jeszcze raz bardzo dziękujemy Ani i Beatce !!! Trey za swoje poświęcenie nie dostał kawy ,czekolady itp ,ale od nas w podzięce dostanie do wszamania koziołka ,może podzieli się z Varią .Dla dziewczyn też szykujemy dziękczynny podarek ,ale to będzie niespodzianka .
Wszystkim dobrym ludzikom ,którzy trzymają kciuki za naszą sunię bardzo dziękujemy a jeżeli los nie kopnie nas ponownie w dupę i Niusia wróci do nas cała i zdrowa to na jesień zorganizujemy ,dla wszystkich chętnych zlot w Boszkowie .
Trzymamy dalej.
