Dziękujemy za kciuki!!!
W szczególności dziękujemy pani doktor - Monice

, która przez telefon (nie widząc psa) zrobiła więcej niż weterynarze, którzy ją "leczyli"

!!!
No i kochanej Babci, która cały czas jest z nami !!!
Elmo napisał(a):Parę dni temu pisałam z Kingą i mówiła, że z malutką jest lepiej.
Z małą było raz lepiej, raz gorzej... do poniedziałku.
Pojechaliśmy w poniedziałek rano na RTG i okazało się, że ma w środku druciki.
Weterynarze wywołali u niej wymioty i "wszystko" (wg wetów) wyszło.
Pojechałyśmy do domu...
Ale dalej ją coś męczyło - na początku myślałam, że boli ją wszystko od środka, ale wieczorem miała wysoką gorączkę i znowu wet.
Zrobiliśmy jeszcze raz RTG i wyszło, że dalej tam coś siedzi.
Znowu prowokowanie wymiotów - i wyszły następne 2 druciki...
Potem zrobili USG, jeszcze raz RTG - teraz już na pewno nic w sobie nie ma.
Tak jak Małgosia napisała - Mała jest bardzo słaba, zmęczona (najpierw przez tydzień biegunki/wymioty, i jeszcze wczorajsze "atrakcje") - teraz śpi
TRZYMAJCIE KCIUKI

MUSI BYĆ DOBRZE!!!