Pies odmawia jedzenia

Moderator: Anirysova

Postprzez Cefreud » 2007-10-10, 16:09

Ania-nieszkodzi.Zył jeszcze jedenaście lat.Po nim zdecydowaliśmy się na zakup berneńczyka.Fotki wkleję jutro jak zeskanuję :->
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez kabi » 2007-10-13, 17:52

Hm, z tym za grubym zadem nie mówiłam poważnie, wiem że ma wyżej zad od karku, ale ona ciągle rośnie. Wcześniej nie miałam żadnych problemów z karmieniem Afery. Jadła tyle ile powinna, wg. miar na opakowaniach. Zabraniałam też rodzinie psa dokarmiać (no czasami, gdy tak ładnie prosiła nie było w stanie jej odmówic,ale o przekarmianiu mowy nie było).
Smakołyki wprowadziłam dopiero ostatnio, podczas szkolenia. Wydaje mi się, że są one nieodłącznym elementem, jeśli chce sie psa czegoś nauczyć. I od tej pory właśnie zaczęły się problemy z jedzeniem. Możliwe, że się przejadła.
Nie jestem pewna w 100% czy daje Aferze prawidłowo zbilansowany pokarm, ale ufam poniekąd producentom karm i mam nadzieję, że wiedzą co robią.
Jeśli taka postura jej zostanie, to pewnie nic na to nie poradzę. Staram się jak mogę aby wszystko było wporządku, czasami jednak natura płata figle. Jako, że berneńczyki rosną do 2 roku życia, pozostawiam jej jeszcze duze pole do popisu w tej kwestii i wierzę, że wszystko ładnie się unormuję.
Cieszę się jednak z faktu, że znów powrócił jej apetyt (jest chyba większy niż był). Wprowadziłam zasadę zabierania miski z jedzeniem po 15 minutach. Zadziałało :-)
Oby wizje o których piszecie się nie sprawdziły, ale dzieki za ostrzezenie.
Avatar użytkownika
kabi
 
Posty: 1199
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-07-20, 16:14
Lokalizacja: Warszawa
psy: Amor(landseer)

Postprzez Cefreud » 2007-10-13, 18:41

jak karmisz w trakcie szkolenia to zrezygnuj z miski.Na smaczkach pies może sporo przybrac ;-)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Busola » 2008-02-25, 17:01

A u nas powtórka z rozrywki - nasze psisko od czasu zabiegu pod koniec stycznia (wilcze pazurki) znowu grymasi i to tak jak nigdy dotąd.
Na początku zwalałam to na karb zabiegu - pies na lekach przeciwzapalnych więc może apetycik mniejszy.
ale teraz to ja już w desperacji jestem. W weekend zrobiliśmy jej głodówkę, tzn. dostała suchą na miche i zero cackania sie - dzisiaj mija trzeci dzień bez jedzenia a ja w akcie rozpaczy poleciałam do sklepu by kupić chociaż durne Pedigree w puszce. Wymieszałam z suchą i małpa pół godziny wybierała nosem i jęzorem suchą z michy, dopiero jak skończyła bawić sie w Kopciuszka zjadła "mięsko z galaretką" Pedigree.
Powiedzcie jak długo można psa tak przetrzymywać, myślałam że trzy dni wystarczą i wróci jej rozum. A tu klops.
Na wystawie to aż mi było wstyd bo faktycznie powinniśmy ją w grupie z hartami wystawiać :lol: - inne berny takie mięsiste a ten burek : skóra i kości. Żebra nie tyle sa wyczuwalne co przy dotknięciu charakterystyczne, nawet kręgi można jej policzyć.

w zeszłym tygodniu nawet kurczaka z ryżem gotowałam , i z marchewką, i z fasolka: moje córcia nawet zieloną pietruszkę kazała wsypać :mrgreen: - pełen wypas, a ten sierściuch zjadł 3 posiłki i znowu strajk.
Pleasssssse, heeeeeelp
zaczynam mieć wyrzuty sumienia że psa głodzę :-(
A małpa chodzi po domu ze zwieszonym łbem i patrzy na mnie błagalnie spod byka.
Chyba za miękka jestem, dałam sie nabrać na te maślane oczy.
Dodam że nie ma ani wymiotów ani biegunki, więc nie podejrzewam problemów żołądkowo-jelitowych, brzuchol nie jest wzdęty - raczej wklęsły :-|

wiem że piesie czasem sobie robią głodówki, ale to już jest przesada.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AT » 2008-02-25, 17:14

Alu badania psiakowi robiliście? Może przywieść Wam naszą ,,śmierdzącą" karmę? Mufoląg pożera ją od miesiąca z wielkim apetytem może Koi też zasmakuje.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez kabi » 2008-02-25, 17:20

Busola, moja "ksiezniczka" co jakis czas powtarza takie glodowki w nadziei ze dostanie cos smaczniejszego (np.wlasnie Pedigree). Jej rekord to 9 dni olewania michy. Wtedy polecialam z tym problemem do weta. Teraz daje jej czas do namyslu. Nie chce jesc to nie ! :)
Avatar użytkownika
kabi
 
Posty: 1199
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-07-20, 16:14
Lokalizacja: Warszawa
psy: Amor(landseer)

Postprzez Tess » 2008-02-25, 19:03

Czoper miał kilka miesięcy temu okres niejedzenia. Schudł, że żałość brała patrzeć, chrupki mu kazdą oddzielnie smarowałam pasztecikiem i robiłam mu kanapeczki z mielonką. :-P Po jakichś dwóch miesiącach mojej męczarni psu apetyt nagle wrócił. I to jak! Michy domaga się cztery razy dziennie ( 10 kilo żarcia w niecałe dwa tygodnie! ) I tez nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić, bo finansowo to wychodzi troche drogo... generalnie - jesli pies jest zdrowy pilnować tylko, żeby cokolwiek zjadł i przeczekać...
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez Anna Rozalska » 2008-02-25, 20:22

Może sunia jest po cieczce i i będzie ciaza urojona. Mój niejadek nie jadł 3 tygodnie. Doszło do tego, że karmiłam ją łyżką ze śliniakiem po brodą. Było to pierwszej cieczce. Schudła wtedy 2 kg. Weci twierdzą, że jak pies jest zdrowy to może bardzo długo nie jeść. Jakoś mnie to nie przekonuje.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez Tess » 2008-02-25, 20:23

Mnie też to nie przekonuje - zgadzam się z Panią Anią. I też gotowa byłabym karmić łyżeczką. :roll:
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez Busola » 2008-02-25, 21:26

ciążą urojona była w styczniu -Koja grymasiła z jedzeniem, potem zabieg - grymasiła, to już drugi miesiąc, teraz to już zdesxperowana jestem - kupiłam dzisiaj dog chow i wrąbała całą miche.

Asieńka ja już planuję tą bozitę kupić tylko boję się że jak kupie duży wór to znowu będę mogła sklep z psią karmą na wage otworzyć.
nie wiem czy są małe opakowania tak na spróbowanie.

A można to gdzieś w "realu" kupić, czy tylko w necie?
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AT » 2008-02-25, 22:20

Ala ja w sklepach nie widziałam. napisz kiedy można Cię odwiedzić w domu albo w pracy jeśli pracujesz gdzieś w Bydgoszczy to Ci podrzucę coś na próbkę
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Busola » 2008-02-25, 23:04

Odwiedziny?? Super, zapraszam. Tylko wiesz że bez Mufki to nie masz sie co pokazywać? ;-)
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez anula » 2008-03-09, 09:58

Teraz foch głodówkowy padł na nas. Sawa grymasi od tygodnia, a od dwóch dni nie je wcale. W misce ma nową karmę, którą zmieniliśmy przed dwoma tygodniami. Zrezygnowaliśmy z gotowania, twarogów, itp. zero dokarmiania. Jak karma pojawiła się w domu to był szał jedzenia, ale potem foch. Jak długo mam wytrzymać? Pies zachowuje się normalnie.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Anna Rozalska » 2008-03-09, 10:27

Ja przerabiałam focha kiedy Lamia miała ciążę urojoną. Praktycznie nie jadła trzy tygodnie. Schudła wtedy 1,5 kg. , kiedy w okresie wzrostu powinna przybierać na wadze. Niemalże pokłóciłam sie z wetem. Jego teoria że zdrowy pies może bardzo długo nie jeść aby tylko pił wodę nie przekonała mnie. Wystawić miskę, policzyć do 15 nie je zabrać, wystawić w nastepnej porze posiłku. Doszło do tego, że karmiłam ją łyżką. Wyniosiłam chrupki na dwór. Wiem, że tego typu metody nie sa dobre ale nie mogłam patrzeć jak sunia się głodzi. Zakupiłam nawet citroenzymix na poprawę apetytu. Trochę pomogło ale generalnie po zakończeniu urojonej zaczeła jeść. Niektóre złe nawyki zostały do dzisiaj. Jedzenie z ręki i zabieranie chrupek na spacery.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez Busola » 2008-03-11, 13:50

anula napisał(a):Teraz foch głodówkowy padł na nas. Sawa grymasi od tygodnia, a od dwóch dni nie je wcale. W misce ma nową karmę, którą zmieniliśmy przed dwoma tygodniami. Zrezygnowaliśmy z gotowania, twarogów, itp. zero dokarmiania. Jak karma pojawiła się w domu to był szał jedzenia, ale potem foch. Jak długo mam wytrzymać? Pies zachowuje się normalnie.


A to witam w klubie.
U nas nadal wszechobecny foch - w tym misiącu drugi.
Staram się być twarda, nie daję niczego, absolutnie, z pańskiego stołu, nie dokładam "zachęcaczy" do karmy typu rosołek, twarożek czy inne cuda, nie daję smaczków, tylko woda i ...micha, którą zabieram po 0,5 godziny.
Koja po jednym dniu odmawiania jedzenia odstawia sceny rodem z Germinala Zoli: ostentacyjnie słania się na nogach, udaje że głowa jej ciązy, no i te maślane oczy uwidaczniające białka. Do tego zbiera wszelkie śmieci na działce (chyba za Mufką tęskni ;-) )Gdyby to był pierwszy raz dałabym się nabrać, ale już nie ze mną te numery.
Dzisiaj raczyła conieco chrupnąc z miski - chyba mięknie.
Kurcze, pierwszy raz trafiłam na takiego psiego uparciucha.

Przy poprzedniej głodówce, gdy już zaczeła jeść, tak sie ucieszyłam że cokolwiek je, że chciałam jej troche pofolgować, ale to tylko pogorszyło sytuację i teraz mamy kolejną głodówkę.
Zauważyłam że jeśli tylko w drobny sposób zmienia się jej dietę (jakiś ciekawszy smaczek czy cokolwiek z "naszego" jedzenia) to od razu pojawia się foch.

Jeśli mogę coś Anula poradzić to ...bądź twardzielem. :mrgreen:
Już kiedyś ktoś powiedział że żaden pies nie padł martwy przy pełnej misce.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez AT » 2008-03-11, 17:48

Busola napisał(a):żaden pies nie padł martwy przy pełnej misce.

żaden zdrowy pies - więc jeśli ma się pewność, że psu nic nie jest warto być ,,twardym" Ja przez 17 lat miałam psa niejadka - potrafił olać nawet polędwice - niektórym psom po prostu wystarcza mała ilość jedzenia, inne liczą (bo wiedzą, że mogą) na frykasy a jeszcze inne robią sobie kilkudniowe głodówki ot tak sobie (pewnie jakiś rodzaj ,,atawizmu") Głowa do góry i nie nabierać się na piękne oczy ;-)
Busola napisał(a):Do tego zbiera wszelkie śmieci na działce (chyba za Mufką tęskni ;-) )

No proszę jakiś pozytyw z poznania ,,śmieciary" posprzątany ogródek będziecie mieli :-P ;-)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez anula » 2008-03-11, 19:45

Weta mamy w planach, bo nadszedł czas na odrobaczenie, odkleszczenie itp. przegląd. Foch jakby zelżał, ale nie do końca. Może ten wiosenny czas poczuła i dietę sobie panna zafundowała. :mrgreen: Od wczoraj biorę z niej przykład.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez AT » 2008-03-11, 20:04

anula napisał(a):Może ten wiosenny czas poczuła i dietę sobie panna zafundowała. :mrgreen:

bardzo możliwe, robi się coraz cieplej (nawet Mufka z gorąca zaczyna zipieć i polegiwać podczas spacerów) psy - zwłaszcza te, które dużo czasu spędzają na dworze wiosną i latem często jedzą trochę mniej niż gdy jest zimno i muszą sobie robić grzewczy zapasik z tłuszczyku :-)
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Busola » 2008-03-11, 20:40

AT napisał(a):żaden zdrowy pies - więc jeśli ma się pewność, że psu nic nie jest warto być ,,twardym


tak, tak, to oczywiste :-)
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez maat » 2008-03-14, 20:16

Anna Rozalska napisał(a):Wyniosiłam chrupki na dwór. Wiem, że tego typu metody nie sa dobre ale nie mogłam patrzeć jak sunia się głodzi. Zakupiłam nawet citroenzymix na poprawę apetytu. Trochę pomogło ale generalnie po zakończeniu urojonej zaczeła jeść. Niektóre złe nawyki zostały do dzisiaj. Jedzenie z ręki i zabieranie chrupek na spacery.

Co złego w karmieniu z ręki?
To miska nie jest zbyt naturalna, każde inne z ręki, z ziemi, zaleca się przez szkoleniowców, szczególnie dla niejadków .
A to dlatego, ze są psy, które zgodnie z właściwym dla drapeżników łańcuchem łowieckim , potrzebują podniety dla jedzenia. U dzikich, to było: tropienie, pogoń,chwyt rozszarpanie i dopiero jedzenie. Po prostu im tego brakuje.
Na dodatek ile rzeczy można na takich spacerach nauczyć jak się ma zachętę w kieszeni...
Na pewno lepsze niż cudowanie z szyneczkami i Bóg wie jeszcze z czym, co może nieżle zaszkodzić.
Mój Kumpel był niejadkiem. Całe żarełko z ręki i teraz nie ma sprawy .
Zresztą zauważyliście, że ta sama karma z miski, a podawana podczas ćwiczeń, to zupełnie co innego ?
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Inne schorzenia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości