Strona 1 z 2

Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 13:52
przez Aga-2
Asta, mimo swojego wieku jest w doskonałej kondycji. Do zeszłego weekendu chodziła na długie spacery bez oznak zmęczenia. Tydzień temu, w niedzielę, w drodze na popołudniowy spacer nagle zasłabła.
Od razu przypomniał mi się przypadek Barbla i byłam pewna, że mi suka odchodzi. Zatoczyła się, padła na bok i oddech prawie ustał. Wzrok zamglony. Byłam w szoku.
Na szczęście po chwili oddech stał się normalny, zaczęła ziajać. Po jakiejś minucie do dwóch pozbierała się i chciała dalej iść na spacer. Bardzo była zdziwiona, że zawróciłam w stronę domu :mrgreen:
No i zaczęło się. W poniedziałek nasz wet domowy. Zbadał jak umiał, odesłał do kardiologa z podejrzeniem problemów sercowych.
We wtorek epizod się powtórzył. Wieczorne EKG, prócz kilku dodatkowych wzbudzeń, nie wykazało nieprawidłowości. Kazali przyjść w piątek na echo serca. W międzyczasie pobraliśmy krew na badanie w Idexie. Wszystko w normie, prócz lekkiej anemii. Cukrzyca wykluczona.
We środę rano znowu powtórka z rozrywki, więc wieczorem miała podane już leki nasercowe, bo nasz wet podejrzewał kardiomiopatię rozstrzeniową. Dostawała Cardiosure.
W piątek echo serca wykazało serce zdrowe. Miała USG śledziony, bo podobno guzy na niej potrafią dawać objawy sercowe. Śledziona czysta. Dostała na wszelki wypadek karsivan na dotlenienie serca i mózgu.
Zalecenie, żeby jechać do neurologa, bo te "zasłabnięcia" to mogą być ataki padaczki.
Jednakże od kiedy Asta dostaje te leki nasercowe, to żaden atak się już nie powtórzył.
Suka w świetnej kondycji, chociaż od kiedy się o nią tak zaczęliśmy troszczyć, to już sama egzekwuje swoje przywilije: śpi w mieszkaniu na kanapie, albo i w ŁÓŻKU :!: :!: , żebrze przy stole już całkiem bezczelnie <krzyk> i czasem nawet jej się zdarza, że jak wychodzę z młodszymi sukami na spacer to ona "nie zauważa", ale tak było może raz, a w ostatnich dniach domaga się jednak spaceru. Muszę ją chyba osobno zabierać. Niewyróbka kompletna ;)
Jednym słowem u nas trochę straszno, a trochę śmieszno :roll:
W sobotę jadę do Opola, do doktora Tarki na ogólną diagnostykę biorezonansem. Nie ma sensu szukać po omacku. Jeśli jest jakiś problem, to trzeba go szybko zlokalizować, a jak będziemy sprawdzać psa "po kawałku", to może to zabrać sporo czasu.

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 14:18
przez JoannaO
Przy czytaniu przyszła mi tylko do głowy padaczka. Ataki nie musza być silne. Moze byc tylko delikatne zamroczenie, mały odlot. Świetnie, że dziewczyna czuje sie lepiej. No i super, że szukasz dalej. A tak na marginesie.....bystra dziewczynka, szybko poustawiala wszystkich po kątach <tak>

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 14:24
przez Barbel
Aga - Barbela skurczyło po pysku w momencie tego ataku. Nie zapiszczał, ale objaw był jak neurologiczny....
Zdrówka Smarkatej.

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 15:00
przez saganka2
Trzymam kciuki!!

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 17:12
przez Aga-2
JoannaO napisał(a):Przy czytaniu przyszła mi tylko do głowy padaczka. Ataki nie musza być silne. Moze byc tylko delikatne zamroczenie, mały odlot. Świetnie, że dziewczyna czuje sie lepiej. No i super, że szukasz dalej. A tak na marginesie.....bystra dziewczynka, szybko poustawiala wszystkich po kątach <tak>

No więc właśnie to kardiolog zasugerowała, że to ataki padaczkowe, ale nie zamierzam "leczyć" w ciemno. Muszę mieć to potwierdzone. Ja zamroczenia u niej po tym ataku nie zauważyłam. Wstała jakby nigdy nic. Nawet zmęczona nie była. Dziwne.

A, to że bystra, to wiadomo nie od dziś :mrgreen: Szefowa w końcu ;>

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 17:17
przez Aga-2
Barbel napisał(a):Aga - Barbela skurczyło po pysku w momencie tego ataku. Nie zapiszczał, ale objaw był jak neurologiczny....
Zdrówka Smarkatej.


Asta coś tam mruczała, ale pyska nie widziałam, bo jak się zaczęła zaplatać, to była do mnie tyłem. Jak już upadła / położyła się na boku, to pychol miał wyraz normalny. Trochę ruszała chyba łapami, ale to nie były konwulsje, czy drgawki, tylko raczej jakby objaw bólu (?) Jakbym to miała opisać, to prędzej tak, chociaż wiem, że padaczka może różnie wyglądać.

Myślałam o Tobie i o Barblu podczas całego tego zdarzenia. Może to starszy kumpel przepycha smarkatą z powrotem do nas :?: :okok:

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 17:23
przez ŻUCZKI
Zdrówka Babciu! :love2: :love2:
Wiek ma swoje prawa

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 20:10
przez saba&mlis
Trzymam kciuki za zdrowie Asty <okok>
Moja Sabinka jest w tym samym wieku co Asta

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-19, 21:52
przez Barbel
Aga-2 napisał(a):
Barbel napisał(a):Aga - Barbela skurczyło po pysku w momencie tego ataku. Nie zapiszczał, ale objaw był jak neurologiczny....
Zdrówka Smarkatej.


Asta coś tam mruczała, ale pyska nie widziałam, bo jak się zaczęła zaplatać, to była do mnie tyłem. Jak już upadła / położyła się na boku, to pychol miał wyraz normalny. Trochę ruszała chyba łapami, ale to nie były konwulsje, czy drgawki, tylko raczej jakby objaw bólu (?) Jakbym to miała opisać, to prędzej tak, chociaż wiem, że padaczka może różnie wyglądać.

Myślałam o Tobie i o Barblu podczas całego tego zdarzenia. Może to starszy kumpel przepycha smarkatą z powrotem do nas :?: :okok:

Pewnie tak! W końcu musi za niego odebrac championat. Czech również!

Wracajac do zdarzeń tragicznych - jego skreciło tylko raz całkowicie, rozprostowało, potem tylko "twarzoczaszke" i koniec. Nie przeoczyła byś. Jak opisywałam różnym wetom, to byli zgodni - zator mózgu.Jakis śmieć miażdzycowy się musiał oderwac i bloknął naczynko :|

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 00:00
przez Aga-2
Barbel napisał(a):Pewnie tak! W końcu musi za niego odebrac championat. Czech również!

Czech... <boisie>
No, ale wiara czyni cuda. Można spróbować. Musisz mi tylko polecić na które wystawy ma pojechać ;)
Na dzień dzisiejszy Asta jest zwarta i gotowa na wystawy. Nawet wykąpana ;)

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 00:02
przez Barbel
Spoiler:

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 07:28
przez wiki
Zdrówka <tak> <tak>

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 10:01
przez saganka2
NO to ja trzymam za te championaty!!! :love:

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 11:23
przez DolceVita
Zdrówka życzymy...Trzymamy kciukaski ..!!

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 14:07
przez aga.s
Zdrówka życzymy pięknej damie <tak>

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-20, 14:39
przez SW10
Zdrówka szanownej Babci Aście! No i łapki trzymamy za Championaty <tak>

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-22, 23:21
przez Aga-2
Chyba nie będę dziękować, żeby nie zapeszyc :]

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-22, 23:37
przez Cefreud
zdrówka dla babci Asty!

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-24, 22:29
przez Aga-2
Asta od prawie 2 tygodni, a dokładnie od dnia,kiedy zaczęła dostawać leki na serce i suplementy, jest w całkowitym porządku. Ataki się nie pojawiły. Dzisiaj mieliśmy wizytę u Tarki. Ma sporo braków jeśli chodzi o pierwiastki typu Ca, Mg, Na, K, witaminy z grupy B i obciążenia ołowiem i innymi swinstwami, ale to się da wyregulowac. Najważniejsze, ze żadne gorsze rzeczy nie były stwierdzone ani metodami tradycyjnymi, ani alternatywnymi. Mam nadzieję, że Asta jeszcze długo będzie z nami! <tak>
Dzięki wszystkim za dobre życzenia i kciuki :mrgreen: Wsparcie forum jak zwykle działa :!: :!:

Re: Asta, prawie 10 lat

PostNapisane: 2015-01-25, 10:26
przez SW10
Ogromnie cieszymy się z takich wieści! Długich lat Aście życzymy ! Seniorka rodu musi mieć baczne oko na kolejne dzieciaczki - wnusie.