Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 07:34 
				przez Rison
				Brak apetytu, ospałość, brak temperatury, mocz normalny. Nie wiecie o czym może to świadczyć? W święta, to raczej ciężko znaleźć weterynarza. Najbardziej zastanawiam się, dlaczego jest taki osowiały. Pasowałoby mi to na bolerioze, ale brak temperatury i normalny mocz mi nie pasuje.
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 09:33 
				przez 3-berny
				Borelioza to raczej nie,ale jezeli byly kleszcze to moze byc babeszjoza ktora moze przebiegac bez temp  i zmian w moczu.
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 09:37 
				przez Magda
				Dokładnie. Poczytaj o objawach babeszjozy u forumowych psów, najczęściej zaczynały się one właśnie osowiałością i brakiem apetytu 
http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=16&t=2964&st=0&sk=t&sd=a 
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 09:50 
				przez Natalia i Galwin
				A co znaczy mocz w porządku 

 Były robione badania moczu 

 I czy krew była robiona 
 I od kiedy taki stan rzeczy się utrzymuje 

 
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 12:28 
				przez Rison
				Dzisiaj rano zmiany w moczu wystąpiły. Zaraz będzie wyjazd do weterynarza jeżeli się zgodzi.
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 14:38 
				przez EwaM
				Rison,kto jak kto,ale ty to już chyba powinieneś wiedzieć,że pośpiech w takich wypadkach jest konieczny 
  
Natychmiast do weta 

 Na pustyni nie mieszkasz chyba 

 
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-12, 19:48 
				przez Rison
				Rano dostał zastrzyk tzn około 13, na razie jest ok. Przez swoje doświadczenie bardzo wyolbrzymiam pewne sprawy  

 
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-13, 00:21 
				przez EwaM
				Zawsze lepiej reagować szybko niż coś zaniedbać 

 Jaką diagnozę wet postawił 

 
			 
			
				Re: Objawy - Co to może być?
				
Napisane: 
2009-04-13, 09:20 
				przez Rison
				Kleszcz  

  To był miejscowy wet (trochę bardziej od zwierząt rolniczych) i jeszcze po %, ale musiałem zaryzykować. Bo mój wet akurat wyjechał na święta. Ale na szczęście wszystko się udało i już jest jak wcześniej.