juz w pożadku krwawienie ustalo:) po 34 minutach

wiedzialam ze lapy sa mocno ukrwione ale zeby az taaak chilka tez przestala lizac:) i dalej lezy w mojim cajmeroskim opatrunku tzn gazy i na wierzchu ochronnie moja skarpeta

lape ma na zimnym okladzie( taki zel co w lodowce sie trzyma )odkazilam ona teraz lezy spokojnie a luna przy niej jakby chciala jej otuchy dadac:) skaleczenie rano pokaze weterynazowi

widac ze sunie boli bo w oczkach smutek :(
teraz ide spac nastawilam sobie budzik i za 2 godzinki do niej zajze
nie chce za czaesto bo za kazdym razem kiedy ide zrywa sie a wole zeby tez troche spała;(
wyglada mi skaleczenie na opuszke piatego palca tego z tylu ( ja na to mowie po swojemu pieta

)
DZIĘKI WIELKIE ZA ODPOWIEDZI BLYSKAWICZNE:) SZCZERZE TAKICH ODPOWIEDZI OCZEKIWALAM ALE DODALY MI OTUCHY :) I UPEWNILY:) ( mialam juz nie jeden kurs pierwszej pomocy - w szkole i na kursie prawa jazdy wiec to i owo wiem krwi i jej widoku sie nie boje) zawiodlam sie tylko na wecie ( nie odebral fon - hmmm a moze byl juz gdzies?? nie wim jutro pogadam i ochrzanie go
