Strona 1 z 4
		
			
				Chory Pretor
				
Napisane: 
2007-02-21, 13:36 
				przez Bożena od Pretora
				Mój biedny Pretor sie rozchorował.
W poniedziałek nie chciał nic jeść, wymiotował chyba ze trzy razy dużą ilością żółtego płynu.
Wczoraj zjadł troszkę ryżu z mięskiem - ale bez apetytu.
Dzisiaj nad ranem miał bardzo wodnistą biegunke.
Przez te trzy dni jest bardzo osowiały i tylko śpi.
Dzisiaj rano pojechalismy z nim do veta do naszej stałej kliniki.
Pani doktor powiedziała żeby został, że trzeba zrobić mu wszystkie wyniki, prześwietlenie klatki piersiowej i przewodu pokarmowego i nawodnić go. Musiał bidula zostać.
A ja sobie nie mogę znaleźć miejsca. Aż się popłakałam, bo jeszcze nigdy nie zostawiałam go nigdzie.
Nigdy nie był chory.
Co to może być?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 13:51 
				przez Aga-2
				Moja rotweilerka miała coś takiego.  Podejrzewam, że dostała za tłuste jedzenie.  Do zwykłej porcji ktoś dolał jej tłuszczu ze smażenia.  Najpierw zwróciła to, co zjadła.  Potem już wymiotowała żółcią i miała biegunkę.  Ale trwało to nie długo.  Najwyżej 1 - 2 dni, więc nie tak długo jak u Pretora.  Chyba bez badań się rzeczywiście nie obejdzie, więc dobrze, że został, bo w domu mógłby się łatwo odwodnić.  Nie martw się na zapas i daj znać, co mówią lekarze.  Moja suka ma już 9 lat i się wylizała.  Pretor jest młody i silny.  Nie da się tak łatwo.  Głowa do góry.  Pozdrawiam.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 13:56 
				przez Kasia
				Bozenko mam nadzieje, ze okaze sie, ze to nic poważnego.trzymajcie sie a ja trzymam kciuki za jego zdrowie !
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 14:03 
				przez Wanda
				Pretorku zdrowiej szybciutko, bo nam wszystkim bardzo smutno. 
 
Bożena wszystko bedzie dobrze, może zjadł co co nie powinien na przykład na spacerze i się podtruł, to młody organizm zwalczy chorobę. Trzymajcie się.
 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 14:12 
				przez Bożena od Pretora
				Już mnie zawiadomili o wyniku prześwietlenia. Ma powiększony żołądek,dość grubą błonę śluzową i jakieś zaciemnienie w żołądku, duzo gazów. Musieli go troszke znieczulić więc przy okazji zrobili mu prześwietlenie stawów/ bo prosiłam/- stawy zdrowe.
Na razie śpi. Wyniki krwi beda wieczorem.Lekarka robiła mu tez Usg. Tak że muszę czekać.
Jak bedzie dalej wymiotował to zrobią mu z kontrastem prześwietlenie.
Na spacerze nic nie zjadł bo nie biega luzem, zreszta nigdy nic nie zjada. Jedzonko ma domowe, nic tłustego.
Dziekuje za otuchę. Człowiek sie tak denerwuje jak o dziecko.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 14:27 
				przez Grażyna i Coffee
				Bożenko trzymamy kciuki za Pretorka . Biedactwo nie dość , że chory to jeszcze poza domem. Informuj nas na bieżąco , a my będziemy Was wspierać duchowo.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 14:43 
				przez Ewa z Bostonem
				My też trzymamy kciuki.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 15:02 
				przez Tess
				Trzymamy kciuki
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 15:04 
				przez Juju
				3mamy Kciuki 

 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 15:29 
				przez Cefreud
				trzymamy...
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 15:40 
				przez Draco
				wspieramy Was mocno, będzie dobrze!
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 15:42 
				przez Agnieszka
				P.Bożeno mozliwe ,ze to zaciemnienie w zoładku to  kamyk ,który podczas niewinnej zabawy połknął Pretor.Mam nadzieje ,ze to nic powaznego ,niech Pretorek szybko wraca do pełni sił.W pełni panią rozumiem.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 16:47 
				przez Dag
				O rany, Bożenko, może faktycznie coś pochłonął w czasie spaceru. 
Axel, pomimo iż po osiedlu też spacerujemy stale na smyczy (wiesz dlaczego  

 ), czasami, pod pozorem intensywnego wąchania, niepostrzeżenie potrafi capnąć coś do pychola i wciągnąć w oka mgnieniu, żeby przypadkiem pańcia nie zdążyła wyciągnąć.
Pretorek, jak wynika z opisu, jest pod dobrą opieką, więc trzymaj się - będzie dobrze.
 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 16:55 
				przez Bożena od Pretora
				Nie wiem, nie przypuszczam żeby coś połknął , mąż bardzo uważa ,a Pretor raczej nie ma skłonności zbieraczych. No ale wszystko jest mozliwe. Czekam na wyniki krwi.
I bardzo mi bez niego smutno, jemu bez nas pewnie też 

 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 17:04 
				przez Magda
				Trzymamy baaardzo mooocno kciuki za szybki powrót Pretorka do zdrowia!!!
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 19:05 
				przez GSMD
				Trzymamy kciuki za Dużego.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 20:18 
				przez Roxanka
				Zaciskamy mocno kciuki za zdrówko Pretorka. Będzie dobrze. trzymajcie się.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 20:26 
				przez agares22
				
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 21:27 
				przez Ania od Berena
				Mocno kciuki za Pretorka trzymamy!!!
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
2007-02-21, 22:33 
				przez Ania od Corteza
				My też mamy kciukasy zaciśnięte!!!