Mam wrazenie, ze mial to juz wczesniej w postaci plamki rozowej, a teraz chyba sie to powiekszylo i uwypuklilo. Myslalam, ze po prostu ma takie miejsce niezarosniete sierscia na pychu.
Wyglada mniej wiecej tak jak na zdjeciu, za ktorego jakosc przepraszam, ale robilam sama, a Cortez nie chcial wspolpracowac.

Nie wiem, co to moze byc i czy isc z tym do zwyklego weta, czy juz do jakiegos specjalisty. Cholera, mam zle przeczucia...
