Strona 1 z 1

jak podtuczyc berna

PostNapisane: 2007-03-13, 19:16
przez Cefreud
Mam problem.Ni jak nie umiem podtuczyc Freuda.Strasznie dużo biega-min 2 godziny na łąkach.Im wiecej je tym więcej wydala.Bez względu na sposób karmienia-czy był to BARF,gotowane czy suche zawsze waży 47 kg, co przy jego wzroscie 72 cm sprawia wrazenie zabiedzonego....
Macie jakies rady?
A może koszykarz to taki typ budowy i nic na to nie poradzę?

PostNapisane: 2007-03-13, 19:21
przez Kasia
Karolina u nas to samo...odrobaczyłam psiura, teraz leczymy uszko - zobaczymy czy po wyleczeniu cos sie zmieni.
wet twierdzi, ze moze tak byc, ze ten typ tak ma - w tej chwili Boss waży ok 50 kg a wazył ponad 60 :roll:
jesli ktos ma jakies rady jak tuczyc to ja tez chętnie posłucham

PostNapisane: 2007-03-13, 19:33
przez Ania od Berena
Mój Beren to i 36-37 potrafił ważyć po problemach zdrowotnych.
Ja podtuczyłam go w końcu :lol: i już mu żebra przez sierść nie sterczą! - a sterczały żebra i kości biodrowe :lol:
Je 3 razy dziennie - rano papka Kobersowa (i tu niestety nie ma zmiłuj, jak rano jej nie dostaje, wymiotuje każdym posiłkiem :( ona chyba osłonowo mu na jelita działa :-/ ), w południe surowizna, na kolację Acana z łososiem. Ale to wszystko pewnie by nie pomogło gdyby nie kuracja u dr Rudnickiej. Odrobaczenia, zioła wzmacniające itd. No i przytył chłopak - po 3 latach... :roll:

PostNapisane: 2007-03-13, 20:27
przez Ania-Re-niezalogowana
Dziewczyny, a czemu chcecie paść Wasze psy? Te 60-70 kg berny, to wynalazek wystaw, być może dlatego nasze tak krótko żyją?
Oczywiście poza koniecznością konkretnego żywienia psów chorych lub słabszych.
Szczupły jest zdrowszy!
Moja Re, nawet u szczytu kariery wystawowej ważyła 35-37 kg i nadal tak jest, choć jest po sterylizacji. Biega, za rowerem też, skacze bez wysiłku, bez problemów, stawy ma takie,że prześwietlający je lekarz powiedział: młotkiem mozna tłuc ;)
Tak samo azjatka (i azjatek) są chude, ale energiczne, skaczą , biegają, mają dobre wyniki krwi. Oby tak było dalej.
Nie paście Waszych psów dla zasady, tak jak z dziećmi: szczuplejsze sa zdrowsze!

Kiedys pytałam doświadczonego hodowcę azjatów, ile średnio żyją azjaty. Usłyszałam: normalne 13-15 lat, a wystawowe 7-8....ale wystawowe musza byc "mocne"...

PostNapisane: 2007-03-13, 20:34
przez Kasia
Aniu ja chce podtuczyc Boska bo kazdą kasteczkę mozna mu policzyć.
Po kąpieli to wygląda jak pies - widmo.Nie chcę zeby był tocząca sie baryłką ale zeby miał chociaz mininum tłuszczyku.teraz to sama skóra i kości :roll:

PostNapisane: 2007-03-13, 21:00
przez Ania od Berena
Aniu podtuczony Berenek, to Berenek któremu kości nie sterczą - Wg norm wystawowych jest chudasem ;-) Biega przy rowerze, skacze, kocha frisbee.

Z Lu mam inaczej, ciągle waży tyle samo ale wygląd- inny. Nie jestem zwolennikiem pasienia psa- choć przekonałam się po Lu ze czasami bardzo ograniczamy jedzienie, pies dużo biega a wygląda jak mała beczułka- my zmieniliśmy karmę i jest super.
Choć już na wystawie usłyszałam- "piękna suczka, naprawdę, ale żeby tak z 5 kg więcej..." :roll:

PostNapisane: 2007-03-13, 22:01
przez Barbel
Bąbastik pokosztuje żarełka Berenowego to może przestanie straszyć chudością. Musielibyście go widzieć po kąpieli żerdź na czterech nogach. Ale jedno mu trzeba zostawić - kondycje to on ma ho ho. O wyczynach końskich juz wspominałam. Jak się cieszyłam, że przytył przez Święta 3 kg. I dalej nic, ani grama. Nie żre więcej - no cóż jest "dobrze wychowany" i wie, że nie nalezy się objadać ehhhh.
Pewnie przytyje jak pańcia schudnie - czyli nigdy 8-)

PostNapisane: 2007-03-13, 23:20
przez Szam
A co je teraz Lu?

PostNapisane: 2007-03-14, 09:19
przez Draco
Mój Draco identycznie ten sam przypadek chudego koszykarza. ;-) Na zimę przytył i ważył ... 50kg. To sukces! Zwykle waga 47kg. Wysokość 74cm i nie ma zamiaru utyć. Teraz zbliża się lato i będzie mniej jadł, więc waga znowu się zmniejszy. Draco ma codziennie dużo ruchu, bo biega z pieskami na wybiegu, a przy tym jego temperament nie pozwala mu zwyczajnie chodzić, tylko zawsze biegnie. :mrgreen: Tak już ma i to co zje, to poprostu "spali" i tyle. Tłuszcz nie ma szansy się zachować. Jest w miarę zgrabnie proporcjonalny, więc nie rozpaczam nad nim za bardzo, choć też wolałabym, aby żebra nie były zbyt mocno wyczuwalne. No ale co zrobić, gdy on zjada tyle ile potrzebuje i gdy chcę go dokarmić, to odwraca głowę i krzywi się na następne kęsy. Poza tym, kondycję ma dobrą i na prostej dogania Husky. Także nie jest tragicznie. Myslę, że lepiej tak, niż gdyby miał leżeć cały dzień, bo byłby taki ociężały. Nie ma co na siłę tuczyć, gdy widać, że pies nie jest chory, zaniedbany itp. Koszykarze i inni sportowcy górą!! :mrgreen:

PostNapisane: 2007-03-14, 09:34
przez Aga-2
Ja wiem ze swojego doświadczenia, że najlepszym bodźcem, pobudzającym apetyt, jest konkurencja. Dopóki mieliśmy jednego wilka, to właśnie wygladał on jak żerdź na czterech łapach i często wyrzucaliśmy z miski resztki jedzenia. Od czasu, jak pojawił się jego syn miski zawsze lśniły czystością zaraz po posiłku. I tak już zostało, a pies zaczął wyglądać dużo lepiej. Teraz mamy rottweilerkę i bernenkę i jest podobnie. Asta zje ze swojej miski i biegnie prosto do miski Saby, sprawdzić, czy aby nic nie zostało. Oczywiście nic tam nie ma, ale nawet czystej miski nie zaszkodzi jeszcze wylizać, no nie?

PostNapisane: 2007-03-14, 09:37
przez Kasia
a to u nas troche jest inaczej - Boss nie biega, nie jest typem wyczynowca - raczej rozmarzonego spacerowicza.Konkurencja w domu - jest Luna - Boss zawsze ustapi jej miejsca przed miskami, nigdy sie nie pcha :mrgreen: ale i tak swojej porcji...nie dojada do końca...moze na "starość" sie tak zasusza czy cos?

PostNapisane: 2007-03-14, 11:18
przez Cefreud
Freud wmiata wszystko-no może poza surową rybą i mięchem z kuraka( co dziwne,sam to sobie zaczał regulowac-dałam mu przez sklerozę kawałek surowego fileta z kury i nietknął go) :mrgreen:
Im więcej je tym więcej biega i kupka.Nie jest wybredny-z takim samym zapałem je gotowane jak i suche.W czasie upałów też nie je mniej.Odrobaczony jest.więc nie wiem co w nim mieszka,że wcale nie tyje.

PostNapisane: 2007-03-14, 11:57
przez Aga-2
Cokolwiek by to nie było, co mieszka we Freudzie, żałuję że we mnie nie mieszka, bo ja się muszę sporo namęczyć i nawyrzekać dobrych rzeczy, żeby utrzymać wagę, a i tak co zimę mi przybywa kilogramów...
Szczęśliwy ten Freud!

PostNapisane: 2007-03-14, 13:37
przez Ania od Berena
Szam napisał(a):A co je teraz Lu?


To co Beren plus orijen--- ona chyba się najada tym orijenem bo już się nie rzuca tak na jedzenie, tylko powoli (jak na nią) konsumuje ;-)

PostNapisane: 2007-03-14, 19:41
przez nugatika
Kasia napisał(a): ale i tak swojej porcji...nie dojada do końca...moze na "starość" sie tak zasusza czy cos?


Kasiu, Nugat tak samo, jak mu sie da wiecej suchego to zostawi, a potem Henia kończy :-D
no chyba ze cos gotowanego, to to to raczej kazda ilosc w psa wejdzie :mrgreen: