Dlaczego pies jęczy i stęka ?

Nie bardzo wiedziałam w jakim to dziale napisać - jeśli mod ma lepszy pomysł to niech przeniesie
. Eśce od jakichś 2-3 miesięcy zdarza się jęczeć od czasu do czasu. Nic jej raczej nie dolega (jedzenie, koopki, zachowanie kolor sluzówek itd - w normie). Eśka nie jest typem nadpobudliwym, lubi spacery, ale jakieś dłuższe bieganie za piłką to juz niekoniecznie
. W domu - kocha spać, drzemać, wylegiwać sie w miękkich, ciepłych, przytulnych miejscach, a najlepiej w pobliżu mnie, ewentualnie Grzeska - tak żeby główkę przytulić albo choć łapką dotknąć
. I wtedy jest OK. Ale jak lezy sama na legowisku czy gdziekolwiek, bo ja siedzę przy kompie i nie zwracam na nia uwagi, to zaczyna sobie pojękiwać żałośnie , a gdy na nią patrzę żeby sprawdzić co się dzieje to wbija we mnie taki wymowny wzrok, że zostawiam wszystko i idę ją miziać. Pies od razu przytula się , przewraca na grzbiet, wystawiając brzuch do miziania i po jękach
. Pełnia szczęścia.
Grzesiek twierdzi, ze może jęczy i stęka bo jest przejedzona - ale mnie się wydaje, że ona w ten sposób domaga się czułości, bo wiem ile jej daję jedzenia i nie ma opcji, żeby to było za dużo
Macie jakieś podobne doświadczenia?




Grzesiek twierdzi, ze może jęczy i stęka bo jest przejedzona - ale mnie się wydaje, że ona w ten sposób domaga się czułości, bo wiem ile jej daję jedzenia i nie ma opcji, żeby to było za dużo

Macie jakieś podobne doświadczenia?