Strona 1 z 1

Pies a ukaszenie zmiji?

PostNapisane: 2007-07-25, 19:41
przez kreska
Mam takie pytanie czy ktos z Was mial jakies doswiadczenia jak w temacie?a moze cos slyszal o przypadku ukaszenia psa?
Ja osobiscie nic nie slyszalam ale sie tak zaczelam zastanawiac co ewentualnie robic w takiej sytuacji :roll:
Mam psa tropiciela wszystkiego co zyje i moze sie nawet nie ruszac, byleby bylo to czuc ;-)spacerujemy po terenach gdzie jest pelno stworzonek, staram sie przy tym robic duzo chalasu zeby wyploszyc co sie da za wczasu ale ostatnio Lata wlozyla nos w jeza :mrgreen:
W przypadku gdy zmija ukasi czlowieka to wiem, ze trzeba zacisnac i zmniejszyc krazenie krwi, unieruchomic i do lekarza a surowice podaje sie do 24h.
A co z psem :roll:
pozdr...

PostNapisane: 2007-07-25, 22:09
przez saganka
Sluchaj, czytalam o tym.... chyba na dogo... zaraz sprobuje znalesc watek

PostNapisane: 2007-07-25, 22:15
przez saganka

PostNapisane: 2007-07-25, 23:04
przez kreska
Dziekuje :-D
Naczytalam sie ostatnio ze jest malo surowicy w szpitalach, bo jako lek jest malo stabilna i ma krotki termin przydatnosci, wiec szpitale nie zamawialy a przypadkow ukaszen jest znacznie wiecej niz w poprzednich latach :roll: podobno zmij nam przybylo na skutek zmian klimatu :-/
Przewrazliwiona jestem na punkcie takich zdarzen :roll: ciekawi mnie ile "mam" czasu w takiej sytuacji :roll: no i jak jest malo surowice w szpitalach to ktory wet bedzie mial...chyba sie podziele tym malo prawdopodobnym zdarzeniem z "moim" wetem ;-)

pozdr...

PostNapisane: 2007-07-25, 23:41
przez Tess
Mój wet opowiadał w zeszłym roku, że sprowadzał surowicę dla psa ze szpitala medycyny tropikalnej w Gdyni. Pies był mały i wiekowy, ale przeżył. Podpytam go jutro.

PostNapisane: 2007-07-26, 09:23
przez Szam
W bieszczadach ukaszenia sa b. czesto, ja sobie odpuszczam i nie biore tam psow i tyle :(

PostNapisane: 2007-07-26, 10:41
przez saganka
Podobno duzy i zdrowy pies przezyje ukaszenie. Kurcze, gdzie ja to jeszcze czytalam.... Kobieta, ktora tam pisala, miala psy po ukaszeniach. Wiem, ze stosuje sie jeszcze jakies sterydy. Jeszcze poszukam tego watku. Tam bylo mnostwo wiadomosci.

PostNapisane: 2007-07-26, 10:48
przez kreska
Tess napisał(a):Pies był mały i wiekowy, ale przeżył. Podpytam go jutro.

Wiec przy mlodszym i wiekszym psie rokowania powinny byc lepsze, tylko malego to mozna pod pache i gnac do weta a te nasze miski to juz nie bardzo :roll: najwazniejsze podobno zeby unieruchomic....
Podpytaj a ja dzis moze zdaze na sggw bo mamy badania krwi do zrobienia to przy okazji zapytam i sie podziele info :-)
Szam napisał(a):W bieszczadach ukaszenia sa b. czesto, ja sobie odpuszczam i nie biore tam psow i tyle :(

A ja pod stolyco mieszkam ;-) i tu nie ma gdzie indziej chodzic a zwierzakow naprawde duzo az jestem zaskoczona :shock: ale widac warunki maja niezle bo "miejscowi" rzadko kiedy tamtedy chodza,nikt na nie nie poluje,czasem zlodziejaszki rozbiora tam samochod :evil: a blisko domostw jest wiecej jedzonka :-) sama im czasem "starsze" jedzonko w lasku podrzuce bo co sie ma zmarnowac ;-)I jakas "oswojona" ta zwierzyna a sroki i sojki to sie nawet stoluja u Laty jak micha na zewnatrz wystawiona :mrgreen: musze chyba im jakis karmnik zafundowac ;-)

pozdr...

PostNapisane: 2007-07-26, 10:50
przez kreska
saganka napisał(a):Podobno duzy i zdrowy pies przezyje ukaszenie.

Podobno czlowiek o wadze 60kg i powyzej moze sie nawet obejsc bez surowicy, chyba ze uczulony :roll:
pozdr...

PostNapisane: 2007-07-26, 12:04
przez saganka
To tutaj, duzo przydatnych informacji http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... szenie%2C+żmija

PostNapisane: 2007-07-26, 15:43
przez kreska
Serdeczne dzieki za znalezienie tego watku :!: :-D juz myslalam ze tylko ja jestem taka histeryczka zapobiegliwa ;-)
Wlasnie wrocilam od weta i ogolnie informacje sie pokrywaja, ale bylo mi ciezko wydusic konkretne informacje az sie "konsylium" zebralo i patrzyli jak na swirnieta :lol:
I wedlug ich wiedzy /ale nie spotkali sie z przypadkiem ukaszenia :roll: /nalezy:
- w miare mozliwosci ograniczyc ruch
- dotrzec jak najszybciej do weta, idalny czas to 30min do godziny
- podac jak najszybciej do zylnie Corhydron 100mg /ampulki
- surowice mozna podac tylko i wylacznie po wczesniejszym sprawdzeniu jak pies reaguje na podanie, bo mozna psa zabic :-( tak samo jest w przypadku ludzi...
Niestety nie podali mi nazwy produktu/surowicy bo nie znali :shock: ale dzieki watkowi z dogomani juz wszystko jasne :-D
Im pies jest wiekszy tym wieksze szanse a najgrozniejsze sa zmije dojrzale w wieku ok.4lat :roll:
Jeszcze tylko zapytam kumpla ktory ma hurtownie farmaceutyczna jak jest z dostepnoscia i bede spac spokojnie ;-) i chyba zaopatrze sie w taka strzykawke odsysajaca :-D
Dziekuje :-D
pozdr....