Lista chetnych osob na wyklady o zdrowiu rasy (Klubowka- IX)

[Drixon]

U Drixona 1 usg nic nie wykazało - zrobiona miesiąc później powtórka na tym samym sprzęcie przez tego samego lekarza ujawniła okrutną prawdę (w tym stadium nie było juz ratunku dla Niego)...
Teraz taki wykład przydałby się lekarzom weterynarii

[Katarzyna Saganowska]

Aniu,to byl uproszczony wyklad, ktory drJagielski przedstawia lekarzom weterynarii i studentom.. Tylko pozostaje kwestia czy oni zechca na wyklad przyjsc.. To tak jak u nas.

[Majszczur]

Do dokumentów jakie każdy nabywca otrzymuje wraz ze szczonkiem powinien być podpięty uproszczony schemat postępowania w przypadku podejrzanych objawów (to co w punktach podał doktor Jagielski) plus możliwe drogi terapii. Pomijam fakt, że każdy hodowca powinien obowiązkowo zaliczyć taki wykład (może jako jeden z warunków otrzymania dokumentów hodowlanych jego psa, albo zarejestrowania hodowli ... wiem wiem utopia ) Coż z tego, że z każdym kichnięciem trafiamy od razu do weta, kiedy nie każdy wet zna specyfikę tej rasy, zagrożenia i metody walki z nimi. Skoro można do metryki podpiąć schemat żywienia to dlaczego nie schemat podstawowych obligatoryjnych badań Po wykładzie wiem jak postąpić, a ilu potencjalnych nabywców berna tego nie wie i skąd mają się dowiedzieć? Od swoich niedouczonych wetów pierwszego kontaktu Może coś to pomoże. Naiwna jestem? Możliwe. Pewnie wielu właścieli, mówiąc kolokwialnie "oleje" ten schemat, ale jeśli pomoże on choćby garstce to już wygrywamy kilka szwajcarskich istnień...

[Katarzyna Saganowska]

Poczekamy - zobaczymy Wierze, ze duzo mozemy zmienic w mysleniu ludzi przez nieustanna edukacje, poprzez kolejne wyklady, artykuly i ciagle mowienie, mowienie, mowienie.. MOze na kolejny wyklad przyjdzie wiecej osob..

[Anirysova]

Ciekawe,trzeba by to bylo sprawdzic, czy nie obniza sie wiek tego "wylaczania" ukl. immunologicznego (przepraszam,ze sie tak uparlam,ale jakos wbila mi sie do glowy ta nazwa na to wszystko) i czy nowotwory nie tylko atakuja czesciej, ale i wczesniej.. Pewnie tak,bo w koncu skads wzielo sie to statystyczne obnizenie sredniej wieku..

Na pewno obniża
Przypomniało mi się jak pewna pani jakiś czas temu opowiadała mi o swoich psach, że pierwsza jej sunia zmarła na raka mając 9 lat, córka tej suni w wieku 6 lat, a wnuczka zachorowała mając tylko 3 lata. Z tego co kojarzę ta ostatnia sunia była po psie, który zmarł potem także na raka. Nie mogę się upewnic na 100%, bo nie mam kontaktu do tej pani, a jaj hodowla już nie istnieje
Patrząc zręsztą tylko na te sławne już dwa mioty z GP, to już przecież był przypadek śmierci 3 pokoleń w wieku 6-5-4 lat...
Zawsze byłam optymistką, ale w tym względzie niestety jestem pesymistką, dopóki będą zatajane przyczyny śmierci psów hodowlanych i dalej rozmnażane ich potomstwo, to będzie coraz gorzej i gorzej.
No chyba, że naukowcy wynajdą testy genetyczne, ale pewnie nie nastąpi to tak szybko i wtedy może byc już za późno.

[Drixon]

Kacper Maltabar - 9 lat
jego syn - Casper Echo Haiti 4,5 roku (całe szczęście że nie zostawił po sobie potomstwa)

[Anna Rozalska]

Ja np. dalej nie mogę zrozumieć dlaczego należy szczepić psy w starszym wieku na choroby zakażne. Wiadomo, że nasze berneńczyki a także rottweilery mają bardzo słaby układ immunologiczny. . Teraz po trzech latach następną szczeponkę Lamia będzie miała w wieku 4,5 roku. Pewnie jeszcze ją zaszczepię. Natomiast kolejna w wieku 7,5 ( jeśli dożyje) i chłoniak gotowy. Osobiście nie wierzę, żeby w miastach panowała parwo lub epidemia nosówki. Sam Dr. Jagielski napisał artykuł w Moim psie pt. W szponach szczepionki. Mówił też, że nie miał przypadku kulawizny, która sygnalizowała chłoniaka. Rozmawiałam z Agatą o objawach u Dżety i mówiła, że zaczęło się od kulawizny. U mojej rottki szczepienie przyspieszyło chłoniaka.
Inna sprawa to taka, że hodowcy na swojej stronie zatajają przyczynę odejścia psa szczególnie gdy był to nowotwór.
Jeśli to się nie zmieni to podejrzewam, że kolejne pokolenia będą coraz słabsze pod względem zdrowotnym.

[Hekate]

No chyba, że naukowcy wynajdą testy genetyczne, ale pewnie nie nastąpi to tak szybko i wtedy może byc już za późno.

Według czarnego humoru dr.Jagielskiego nastąpi to ale wcześniej berneńczyki wyginą

[kreska]

Kacper Maltabar - 9 lat
jego syn - Casper Echo Haiti 4,5 roku (całe szczęście że nie zostawił po sobie potomstwa)

Kacper czy Kasper bo jesli Kasper Maltabar to umarl w wieku 6 lat jest ojcem mojej Laty i Afery(*)ktora nie dozyla 4 lat

pozdr

[Drixon]

w metryce mam Kacpra M. vel Admirał (a był jakiś inny?)

[Majszczur]

W metryce mojej Berty (Atena Echo Haiti) ojcem jest Kasper Maltabar przez "s" ...
Berta (*) żyła 6,5 roku...
Matka Berty - Mila Pętkowskie Wzgórza - żyła 9 lat, odeszła na serce (sekcji nie było).

[Barbapapa]

a JA czekałam na szczonka po Kacprze...... Przynajmniej Chivek dożył prawie 7,5 roku.....

[kreska]

w metryce mam Kacpra M. vel Admirał (a był jakiś inny?)

no to chyba w metryce masz blad albo ja bo chodzi o tego samego psa, Admirala z hodowli Tanais p.Halas

pozdr

[Drixon]

to ja już nie wiem - w katalogu mamy Kaspra M. - jeszcze wyjdzie że Drixon sierotą został pośmiertnie (czarny humor brrr..)

[Katarzyna Saganowska]

Sprawdzcie po nr PKR w rodowodach

Ale chyba ten sam.. http://www.swissdogsworld.pl/69-Kasper_ ... #potomstwo

Ten sam, sprawdzilam po PKR

[Majszczur]

Ania, musisz mieć błąd w metryce. Drixon był po tych samych rodzicach co Berta (tylko z trzeciego krycia Milki) a my mamy i w metryce i w rodowodzie Kaspra M. Tego z powyższego linka (przodkowie się zgadzają).

[iwona_k1]

Aniu Drixonowa-nawet jeżeli histiocytoza u Drixona zostałaby wykryta miesiąc wcześniej i rozpoczęto by leczenie to niestety statystyki tutaj są okrutne maksymalnie między 30-50 dni.... średni czas przeżycia.
Nie możemy im pomóc.
Co do Gemerskiej i statystyk załóżmy,co byłoby gdyby wszystkie puste miejsca w tabelkach byłyby wypełnione...Strach pomyśleć.
Niestety hemangiosarcoma zloklizowana w sercu bardzo często może dać "sercową" przyczynę zejścia psa.To bardzo złośliwy nowotwór a pies często umiera nagle wskutek krwotoku wewnętrznego .Bez sekcji nigdy nie będziemy wiedzieli dlaczego pies odszedł "na serce" chyba,że wcześniej ewidentnie miał zdiagnozowaną jakąś wadę serca lub niewydolność krążenia.Tak myślę.

[iwona_k1]

Jeżeli zostałyby opracowane testy genetyczne to świadomość histiocytozy musiałaby być tak rozpowszechniona jak teraz wiedza o dysplazji,żeby przeciętny nabywca bernusia mógł dokonać świadomego zakupu.Nie wiem czy dożyjemy takich czasów.

[Katarzyna Saganowska]

Powiem szczerze, ze takze w to watpie.. Zwlaszcza, ze wsrod wielu hodowcow nie ma woli, zeby cos w tym kierunku zmienic ( i zeby nie bylo jak zawsze - u wielu taka wola jest! i bardzo to szanuje)

[Barbapapa]

Nie narzekajcie na hdowców czy właścicieli psów którzy nie robią sekcji. Na moim przykładzie powiem tak;
1. W momencie zejścia psa powinno sie już pobrać pierwsze próbki- w moim przypadku nie działało żadne labolatorium i lekarze nie mogli pobrać próbek
2. pies powinien jak najszybciej trafić na stół- u mnie - remont SGGW( w Warszawie jedyna placówka); brak chłodni odpowiedniej dla bernola i mylenie przez LEKARZY chłodni z zamrażarką. Brak informacji ogólnokrajowej o chłodniach i możliwościach dowozu zwłok; dojazd zawsze na koszt i sumpt właściciela)
3. łzy zalewają oczy a ja jestem sama i bezsilna mimo usilnej pomocy garstki ludzi;
4. najbliższa placówka wet z chłodnią- Olsztyn, Lublin, Wrocław ( a ja jestem brudna, odciągnięta od kosiarki, walczę z przeciwnościami losu od 14, z psem docieram do Olsztyna około 24); gdzie na siłę zostawiam psa.
5. okazuje się że nie ma chłodni, tylko zamrażarka i kolejne konsultacje z Warszawa- pogotowiem czy mogę w -5 zostawić psa,
6. cały czas nie wiadomo czy nie będę musiała w poniedziałek jechać do Olsztyna po psa i zawieść go na sekcję, gdzie są pracownicy ( czas wakacji)
7. Na Uniwersytecie- uropy- sekcja nie może być przeprowadzona, czas ucieka, zachwilę będzie za późno na zrobienie sekcji i pobranie materiału
8.Znajduję inny wydział i wspaniałego lekarza,
9. przesyłam komplet badań, diagnoz, wyników aby sekcja i pobrany materiał był jak najbardziej właściwy.
10.dzwonię po lekarzach, a oni do Olsztyna, aby materiał pobrany był jak najbarzdiej właściwy11
11. sekcja
12. jadę po psa i ..... odwożę go na działkę....
13. mija ponad miesiąc - nadal nie mam kompletu wyników
14. mam ogromny niesmak i wiedzę że można było lepiej wykorzystać śmierć Chivas'a
Powiedzcie kto normalny, mający dzieci, obowiązki ( ja mogę zarwać kilka dni pracy kosztem późniejszego nocnego odpracowania)widząc jak to się potoczy zrobił to? Po prostu maniaczka. Grażynko Pokerowa Czardasz na uszach nie pomógł.....
A powinno być tak: psa zawożą do chłodni i dostaję psa i wyniki i mogę sobie spokojnie popłakać. A ja walczę o info o lab, chłodnie, o przyjęcie zwłok, o sekcję. Jak w takich warunkach mozna mówić o pobraniu materiału do jakiś programów badawczych, toż to utopia.
Musimy zacząć od mapy lab, wet umiejacych i mogących w odpowiedznich warunkach przechować i przekazać do lab materiał badawczy, chłodni, miejsc gdzie sekcje będą rzetelnie wykonane.
Sorki za prywatę, ale to wydaje mi się że to najlepiej obrazuje obecny stan niemocy. Nie zwalajcie winy na ludzi że nie robią sekcji, bo czasem zrobienie jej graniczy z cudem.