.............Zuza już się zaaklimatyzowała i z dnia na dzień jest weselsza. Ze starą
suką Tiną są w doskonałej komitywie, bawią się bez problemów i tylko
czasem Tina musi schować się do budy bo by ją mała zajeździła. Pierwszego
dnia tak poszalały, że Tina chyba dostała zakwasów, bo przez następne trzy
dni była trochę sztywna. Koty podwórkowe uczą Zuzę,że się ich nie gania co
różnie im wychodzi i czasem jednak mają "ścieżkę zdrowia".Ona też już
trochę rozumie,że koty dadzą się obwąchać i pomymlać jak podchodzi do nich
spokojnie. W każdym razie nie drapią jej,a jeśli już dostanie łapą to bez
pazurów. Zdegustowany jest tylko domowy kot Stefan,bo myślał, że już
zawsze będzie jedynakiem.
Zuza jest przytulnym przemiłym szczeniakiem, psoci umiarkowanie, roznosi
buty i kapcie po podwórku. Lubi jak siedzimy z nią na podłodze a ona może
wcisnąć się na kolana i przytulić. Lubi nas oboje mieć na oku choć czasem
ciężko jej to zrealizować. Chętnie przebywa na podwórku, w domu chyba
trochę jej tęskno za obecnością psów ale pomału akceptuje, że Tinę ma na
dworze a nas w domu.
Jest zdrowa, ma dobry apetyt, zaszczepiliśmy ją dwa dni temu. W domu
praktycznie nie brudzi, budzi w nocy jak chce siusiu. Treningowo zostawiamy ją samą na krótkie okresy czasu i
reaguje spokojnie, grzecznie czeka. Ogólnie jest kapitalna i zawojowała
nas zupełnie.
Przesyłamy serię zdjęć.....................
Żwawa ŻuŻu -ZUZA









wspaniale wiesci dla nas na zakonczenie dnia
