Ewa z Dżoszem napisał(a):Muszę poprawić to, co napisałam poprzednio. Skoro nie sepsa, to coś, co dało wstrząs z ostrą niewydolnością krążenia(krwista piana w ostrym obrzęku płuc). Trucizna? Coś co dało zaburzenia rytmu serca?
Wiem, że nie czas i miejsce na dywagacje.
Jestem zszokowana. Nie umiem wyrazić tego, co w tej chwili czuję...
Mój Boże...
Irku, tak mi przykro...
Ewa nie wiem. Sekcję robiłem w zaufanej klinice, wykluczyli otrucie. Nie pytaj mnie jak. Gadali do mnie z pół godziny kiedy ją odbierałem ale mało co do mnie docierało. Miałem w oczach to że muszę ją za chwilę pochować, zakopać pod ziemię. Zakopać naszą Gwiazdkę z Nieba: Dżiani. To ona była początkiem naszej hodowli, to ona dała początek nowej drodze w naszym życiu, to od niej wszystko się zaczeło, była dla nas słońcem i księżycem, urodziła 5 miotów i dała nowe życie 30 szczeniakom i tyle dobra i szczęścia że żadna miara tego nie zmierzy i odeszła tak nagle i w głupi sposób. W takiej chwili nie dziw sie że nie znam szczegułów tej sekcji. Jak sie oturam to na spokojnie tam podjade po papiery ale na pewno to nie było otrucie. Powiedzieli że inny zdrowy młody i silny pies by się obronił pzred tym, ale ze ona ma 8 lat i była po ciąży, cesarce to organizm jej nie dał rady. I nic by nie pomogło nawet jakby ją przywieźliśmy tą godzinę czy 2 wcześniej. I nie było żadnej piany, tylko lekko żółto-czerwona ślina.