maat napisał(a):Brombek uczył ( ???) Ambę pływania.
Pamiętam - na pierwszym zlocie berneńskim. Razem z Szelmą namówili Ambę, by weszła do wody.
A dziś? Dzisiaj woda nam Go zabrała. I nie oddała.
Możecie się burzyć, ale Boga nie ma. Nikt, kto jest miłosierny i litościwy nie zabiera niewinnego życia, a potem nie pozwala znaleźć ciała. NIKT. Poszedł w ostatnią drogę tak, jak stał: bez posłania, zabawek, obroży na zmianę, misek... Jak sierota. A przecież nie był sierotą.
Płetwonurkowie go nie znaleźli. Dzisiaj zrobiliśmy ok. 10 km wzdłuż jednego brzegu Warty (Marek) i 8 km wzdłuż drugiego (ja). Będziemy szukać. Nie dam się tak łątwo zbyć.
Chcemy Go zabrać do domu, znaleźć u Ali ładne miejsce i pochować tam, gdzie rozpoczęło się Jego życie.
Zginął jak żył: szybko i jak wodniak. Ale to marna pociecha.