Uff... Oli powróciła do życia. Trzy dni po chemii były krytyczne. Od piątku do niedzieli wymioty. Oli tylko leżała i nawet sie nie podnosiła. Od niedzieli wieczorem wymioty sie zatrzymały, lecz pies nadal nie jadł i nie pił. Podawanie lekarstw było koszmarem. Była bardzo słaba.W środe zmiana o 180 stopni. Pies zaczął jeść i pić. Oli sprawiała jakby chciała odrobić 2 tygodnie - tyle jadła. Leki przyjmuje sama. Wychodzenie z domu zaczęło być przyjemnością. Coraz bardziej interesuje się psami i ciekawią ją obce zapachy.
Cieszymy sie każdym takim dniem, bo nie wiadomo ile ich zostało. W piątek znów chemia

znów trzeba będzie ją odseparować od reszty. 24 godziny po podaniu chemii są bardzo niebezpieczne dla ludzi i zwierząt, ponieważ poprzez mocz, pot i ślinę wydalane są toksyny.