Zuza, Ty mnie nie zapraszaj, bo ja go zjem na surowo...
Imieninowo Cię ściskam - taka trąba ze mnie, że jak dzwoniłaś, to nie załapałam - prezencik sobie sprawiłaś...a jakżę! Zasłużony!!!!
Nie mam wątpliwości, że fajny z niego gość wyrośnie - już o to zadbają Bianka z Lapcią.
My, przepraszam, Joy , wpisuje młodego do kajecika...
