Jak ja sie czuje to ciezko opisac, po wczorajszej wizycie u profesora mialam nie przespana noc i czuwanie przy Lacie. Najprowdopodobniej podczas badania/obmacywania brzucha/ cos zostalo podraznione w efekcie ledwo weszla do domu, wypila cala miske wody, ktora natychmiast zwrocila praktycznie pod siebie bo nie miala sily stac. Przez 3h jej cialem trzesly drgawki i dreszcze, po drugiej nospie trzesiawka ustala. Dziwne jest to ze nawet nie pisnela przy uciskaniu brzucha.
Ma okropne pragnienie i musze jej wydzielac wode zeby nie wymiotowala, nie chce jesc, tylko lezy.
Profesor chce sie wstrzymac z pobraniem wycinkow, dostalysmy jakis specjalny preparat na odrobaczenie i mam podawac go przez cztery dni i po miesiącu powtorka, no ale dzis nie bylo szansy jej go podac

dodatkowo metronizadol w zwiekszonej dawce, nadal dieta i obserwacja do przyszlego tygodnia.
Lata cierpi na enteropatie buialkogubna ale na dzien dzisiejszy nie wiadomo na jakim tle. Ma lekko zielonkawe kupy na skutek gnicia tresci pokarmowej w jelitach.
Podczas wczorajszej wizyty okazalo się ze dr.Zmudzka , niezależnie od nas, konsultowala się z profesorem, wiec teraz jesteśmy pod wzmocniona opieka.
Najgorsze jest to czekanie i bezsilność na jej cierpienie, buczeliśmy wczoraj jak bobry patrzac co się z nia dzieje i nie mogąc jej pomoc.
Dzis dzwonie do dr.Zmudzkiej zdac relacje z objawow i zobaczymy co dalej.
pozdr