Cała ta akcja z Kacperkiem to jazda na wariackich papierach
Wszystkim Wam dziękuję. Tańka, strasznie fajnie było Was zobaczyć! I dzięki za wieści!
Nie puszczaj go ze smyczy, ma ładną i wygodną obrożę, którą dostał od Ciebie, smycz jest długa, na spacery chodzi, nie jest źle, no i ma Wasze towarzystwo i opiekę.
Kacper nie jest agresywny w stosunku do psów i dzieci, jest trochę nazbyt namiętny, kiedy widzi dużą sukę, nie ważne, że po sterylizacji, od razu bierze się do rzeczy. Na koty trzeba bardzo uważać i inne nie psie towarzystwo. Kacperek wczoraj zdjął mi kota z parapetu, wziął go w zęby, musiałam go złapać za kark, żeby puścił. Nie warczał, nie szarpał, tylko przytrzymał, tak jakby dłużej chciał się przyjrzeć innemu gatunkowi. Nasz kot miewa się dobrze, Kacper go nie uszkodził, zagląda teraz niepewnie do domu, czy jest jeszcze ta czarna morda
Gdyby w nowym domu miały być koty, to byłoby chyba ciężko, bo chłopak się nakręca i w ogóle jest bardziej nakręcony na stałe
Dziękuję jeszcze raz!