miałyśmy z Gabi uroczego sylwestra
salon piękności działał prawie do północy, ale efekty są oszałamiające
Gabi jest gładziutka, bez kołtunów i śmierdzących filców. Błyszczy czernią pachnącej sierściuchy, aż trudno przestać głaskać
Poza tym - widać już różnicę w zachowaniu. Już nie lata po mieszkaniu jak opętaniec, ma chwile skupienia

w których zaczyna słyszeć, co się do niej mówi. To dobre początki, pewnie prawie nie zauważalne dla kogoś, kto nie widział jej w parę dni wcześniej, ale dla mnie ta różnica jest zasadnicza. Już nie wskakuje na stół, nie skacze po ludziach a przy powitaniu siada na kuferek i podaje łapy. Ale nowego opiekuna czeka nadal wiele pracy opartej przede wszystkim na cierpliwości. Na Gabę nie można podnieść głosu nawet o ton, bo mała reaguje paniką. Z tego powodu dom z małymi dziećmi raczej nie wchodzi w rachubę. Nie dlatego, że Gabi mogłaby coś dzieciakom zrobić, bo w tym psiaku nie ma grama agresji, ale dlatego, że hałas ją bardzo stresuje, czuje się niepewnie a to wzmacnia jej ADHD

Gabi trzeba wyciszać, stopniując zewnętrzne bodźce.
Z innych spraw - już doskonale wie, do czego służą zabawki. Bardzo zaprzyjaźniła się z moją małą Niepieską, aż żal będzie je rozdzielać
Dokumentacja zdjęciowa jest - ale z powodów trudności technicznych (kabelek uległ degradacji) foty będą po jakimś czasie.