tak Kasiu jakoś wyszło
dużej to ja bym nie chciała
Mam sporo wolnego, więc bez reszty oddajemy się naszym piesiom
Męczenia część kolejna ,jak ktoś już na nas nie może patrzeć niech nie ogląda
Ponieważ zamierzamy w Toruniu pokazać Demonka i Dżezmenkę ,ostro wzięliśmy się za socjalizacje
Spędzilismy cudowne popołudnie w Łódzkiej manufakturze ,która okazała się bardzo przyjazna dla psów ,a one dla niej
W przemiłym towarzystwie Justynki jej męża i ślicznej kropelki Otiny
Ponieważ był to pierwszy poważny wyjazd Demona do cywilizacji ,nieco się obawiałam ,okazało się ,ze chyba sama robię z niego potwora

był super
witaj o piękna

ruszylismy ............



po drodze były mizianki i smaczki

pokonywanie przeszkód


wspólne zdjęcia

no i zakuuupy

ponieważ ciężko dobrać cos na pyzszcydło Demona mogliśmy zakupić coś w rodzaju kantarka

no ale panie ,przepraszam dzieci mają pierwszenstwo




nie obyło się bez sępienia

niektórzy w sklepie kradną

po zakupach udaliśmy się do knajpki



wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni z obsługi




Dżez miała swojego adoratora ,który j prawie "wykończył"

na koniec byliśmy na meczu

Było super .Nie muszę mówić co teraz robi cześć naszego stadka.
Jak ktoś ma blisko , do manu :) to zapraszamy ,bo z Justyną wybieramy się jeszcze raz
