NARESZCIE MALUTKA!!!
Wiem co znaczy wdzięczność wyadoptowanego psa, jak wygląda pokora w jego oczach, jak mocno potrafi kochać, ale...
Wiem też doskonale, co to znaczy mieć psa 'niezależnego' - który nie jest w nas wpatrzony, jak w obrazek, który nie biegnie na każde zawołanie, żeby tylko wtulić się w swojego człowieka... Wiem, co to znaczy, mieć psa, którego ktoś zmusił, by troszczył się sam o siebie - pod każdym względem...
I po okresie wyalienowania, wyobcowania przychodzi taki moment, kiedy dostrzegasz w jego oczach coś na kształt... uzależnienia... Nagle po latach samotności stajesz się dla niego heroiną... On już nie potrafi żyć bez ciebie. Pomiędzy mną a moim Redim jest tak niezwykłe uczucie i tak silna więź - nieporównywalna absolutnie z niczym innym, czego w życiu doświadczyłam.
Ten okres będzie trudny, ale Misia też to kiedyś poczuje. A kiedy już tak się stanie - to jej wołami od jej pańciostwa nie odciągną - i tego im życzę z całego serca. Dziękujemy z całego serca za dom dla suni
