Dzis mija dwa lata jak odeszła Sarunia.Już mi wstyd płakać ale to tak strasznie boli,nie wiem dlaczego.Tak bardzo ją nadal kocham zawsze powtarzam ze chciałbym mieć jej chartakter-być tak cierpliwa,usłużna,dobra całym swoim sercem i ciałem. Boże jak wiele jej zawdzieczam, jak wiele mnie nauczyła , ona jak to ktos powiedział ,,,,,,,,,,,,,po prostu pies,,,,,brakuje słów zeby o tym mówić ,pisac jeszcze trudniej bo okulary zaszły mgłą od płynących łez a jednak mimo to wspominam ja dzisiaj bo sobie zasłużyła swoją wiernoscią miłoscią oddaniem i szacunkiem do całego świata -MOJA KOCHANA SARA.
Sarunia ze swoim ulubionym wózkiem
Sarunia z Oleńką
Sarunia nad ranem przyszła do nas do łózka połozyła sie i zasnęła ja nie wiedziałam ze nie zyje myslałam ze spi wiec przykryłam ją kocykiem -a ona zasnęłą na zawsze
a to spartki przy grobku Saruni
wszyscy już dawno poszli do domu a Spartek nadal czeka na swoja Sarunie.