Koko na wakacjach zimowych nie próżnuje.
Poza obowiązkowym spaniem i jedzeniem zajmuje się różnymi ważnymi zajęciami
jak np łapanie śniegowych kulek. Zwłaszcza gdy uda się takową złapać w locie i zaraz
pożreć (ze smakiem oczywiście).
Oj leci, leci, uwaga...
A takie czyste ma teraz łapki i resztę futerka, że mogłaby śmiało pojechać
do Cortiny d'Ampezzo i paradować w swoim futrze po Corso Italia w gronie
gwiazd i szpanerów...
Niesamowicie wygląda to jej futro teraz. Ma połysk, bezwonny zapach,
jest miłe w dotyku. Aż strach jak wrócimy do miasta, albo na wieś.
Ostatnio edytowano 2007-03-25, 15:36 przez
Koko, łącznie edytowano 3 razy