Ten duży coraz bardziej jest zadowolony z mojej postawy. Wczoraj jak mnie czesał to mógł mi zdjąć szelki i nie uciekałem. Wiem że jemu jest wygodniej mnie czesać bez szelek więc niech mu będzie. Dopiero potem dałem plamy. Po czesaniu jak chciałem iść do siebie to na drodze stanęła mi Moja Pani. Trochę spanikowałem i schowałem się za Tego Dużego. Przecież Ten Duży po to jest taki duży by się można było za niego chować, no nie.
Dzisiaj rano przed spacerem musiałem Dużego popędzać bo się guzdrał z wyjściem na spacer. Termin to termin i niech mi tu nie ściemnia że ma ważne sprawy. Spacer jak zwykle fajny.
Potem byłem trochę zdziwiony że sobota i nikt nie przyjeżdża aż wyszło szydło z worka. Zapakowali mnie do samochodu i pojechaliśmy z wizytą na działkę do znajomych. Duży twierdzi że trzeba mnie wprowadzić w Wielki Świat.
A to po co? Mnie u siebie w lesie jest całkiem dobrze.
Wizytowana działka wypasiona, wszyscy mówili że jak w ogrodzie botanicznym, co z tego jak nie można wykopać sobie żadnych jam. Cały czas byłem na sznurku. Dobrze ze udało mi się schować za balustradą w barwinku a i tak trochę tam pogrzebałem.

W powrotnej drodze prowadziła Moja Pani bo duży był po drinkach. Trochę miałem pietra ale to jego samochód i jego problem.
Po powrocie gdy odbyłem spacer, schowałem się u siebie bo Ten Duży oglądał mecz ze znajomymi. Znowu zaczynają się wycieczki.
Wydra napisał(a): co nowego ten Duży znowu wymyślił coby tylko wkurzać naszego chłoptasia.
No nareszcie zaczynasz mnie rozumieć.
Wydra napisał(a):już nie mogę się doczekać relacji zapoznawania się z pływającą budą

Tak by znów się ze mnie naśmiewać.
Wydra napisał(a):Bero! a może mi powiesz co ta pełna micha robi koło Twojego M-2

Nie, nie, to nie moje. Ja takiego nie jadam. Doszedłem do wniosku że w dobie trudności lokalowych gdy ja śpię u mnie pod schodami, to szkoda by się taki lokal marnował. Podnajmuję go więc kotom na noc. Dla mnie i Czarka Moja Pani szykuje codziennie specjalne gotowane jedzenie wzmocnione witaminami i mikroelementami. Ja nie jestem wielkim żarłokiem i posiłek dzielę na kilka części. Zwykle Ten Duży jak idzie spać to przychodzi do mnie pod schody na pieszczoty i wtedy kończę to co dostałem od Mojej Pani. Specjalne suche dla niejadków kupiła mi Młoda Pani. Niewielka ilość stoi ciągle przy moim legowisku i jak złapię głoda to trochę pochrupię ale się nie obżeram. Muszę pracować nad linią.
Ares Bero the First.