przez LUKAS » 2011-06-08, 08:11
Dziekuje Aniu...dziękujemy Wam wszystkim ....
Wiem ze Lukas jest już szczesliwy ,że nic go nie boli nie cierpi,ale ja cierpie ,rycze.....
Przytulam Czejna i brakuje mi dwupaka na spacerach,Lukas był bernusiem calej naszej rodzinki, ale najbardziej był związany ze mną, byl mój ,właśnie mój ...to ja ratowałam go z opałów, długie spacery przed siebie,rozumieliśmy się bez słów, wystarczyła wymiana spojrzeń
To ja byłam przy nim gdy odchodził ,tak bardzo mi zle....