przez Barbel » 2011-07-28, 20:41
Żyje!
Otworzyły, wyczysciły - małe źródła krwawień, jeden podskórny krwiak wielkosci pięsci, zaszyły, podały krew. Na skutek tego paskudnego sterdydu utrudnione jest gojenie ran i stanów zapalnych - antybiotyki nie chca tak działać jak powinne, poza tym Niusia jest baaaardzo uczulona na ten własciwy. Do konca nie wiadomo jaka jest w końcu etiologia tej skaczacej anemii - choroba autoimmunologiczna, znaczna utrata krwi, obraz niejasny bo wyniki mogą byc zafałszowywane przez poprzednie leki, poza tym - to "armaty' i tu chyba jakiejs lekowej bomby atomowej trzeba. Lekarki walcza jak lwy, wezwały na konsultacje dr Sobalową z macierzynskiego, Trey w razie wu- jest w pogotowiu na pobranie krwi. Trzymajcie kciuki mocno!