Zgodnie z prośbą maat - kopiuję mój post do tego wątku.
Spojrzenie na problem histiocytozy zmieniło się wg mnie bardzo wiele w przeciągu ostatnich paru lat.
Słowo nowotwór, histiocytoza pojawiało się 5 lat temu sporadycznie.
Dziś co trochę rzuca się w oczy, pojawia się na stronach hodowli. Coraz więcej hodowców nie boi się umieszczać na swoich stronach takich informacji.
Problem nowotworów i histiocytozy u BPP jest bardzo poważny. Wg artykułów francuskich naukowców prawie co czwarty berneńczyk umrze na HS. Niekoniecznie w młodym wieku, choroba ta może być przyczyną śmierci w wieku 8-9 lat tak samo.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3139364/Wiemy że w przypadku histiocytozy genetyka odgrywa większą rolę niż w przypadku innych nowotworów (wg cytowanego wyżej artykułu odpowiedzialne za nią miało by być kilka. kilkanaście genów). Niestety nie da się wyeliminować z hodowli psów spokrewnionych z chorymi. Dlaczego? Bo tak naprawdę trzeba by wyeliminować całą populację.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16826705Problemem jest brak możliwości leczenia tej choroby, w niektórych ośrodkach stosowany jest jeden lek o którym można powiedzieć że daje częściową remisję. Trwają prace kliniczne nad kojarzeniem tego leku z innym mającym uwrażliwiać komórki nowotworoweh na działanie tego pierwszego. Poza tym pustynia...A leczenie tak agresywnego nowotworu jednym lekiem to tak naprawdę tylko próba czasowego przedłużenia życia.
Próba - dodam że wysoce kosztowna a nie dająca długofalowych perspektyw. Stosowanie innych leków to w tej chwili tylko i wyłącznie eksperyment - znowu kosztowny, uciążliwy i dający tak naprawdę nikły ślad nadziei na powodzenie.
Nie każdy wyrzuci w błoto kilka tys złotych nie oczekując w zamian nic, dla możliwości spróbowania leków, których nikt wcześniej nie stosował.
Rozpoznanie równa się w tej chwili tak naprawdę wyrokowi śmierci.
Dla pocieszenia dodam że znam jeden przypadek BPP który żyje ponad rok od chwili usunięcia nerki w której histopatolog rozpoznał HS.
Pewną nadzieją są prowadzone badania genetyczne.
http://www.berner-iwg.org/upload/Burgdo ... t_Hist.pdf
viewtopic.php?f=86&t=9501
Mam nadzieję że populacja polskich BPP dalej będzie brać udział w tych badaniach. Jeśli uda się określić sekwencje genów odpowiedzialnych za występowanie HS i ich mutacje może drogą badań genetycznych uda się w przyszłości wyeliminować psy niosące zwiększone ryzyko z hodowli. Może się jednak okazać że nie będzie to takie proste bo jeśli będzie prowadziło do znacznego zawężenia puli genowej może skutkować zwiększeniem się częstości innych schorzeń genetycznych lub ujawnienia się sekwencji również odpowiedzialnych za występowanie HS ale wcześniej rzadziej spotykanych.
To badania i praca na lata ale mam nadzieję że będzie światełkiem w tunelu.