Zaczęło się od skretu żołądka, jak zwykle w takich przypadkach decyduje czas....był wtorek i akurat święto, wiekszość lecznic pozamykana albo dyżury na których jest tylko jeden lekarz:(.
Trafiliśmy do Oświęcimia do Eweliny i Jarka którzy bezzwłocznie podjeli się operacji.(Ewelinko, Jarku bardzo Wam dziękujemy).
Mokra przez kilka dni dochodziła do siebie, już zaczęła jeść, pić. Chyba nigdy się tak nie cieszyłam kiedy widziałam pierwszy po operacji wydany mocz, pierwszą kupę

Niestety w niedzielę nastąpił kryzys, Mokra odmawiała jedzenia, picia, dawaliśmy jej na siłę choć trochę wody. Zaniepokoił nas również fakt, że nie sika....
W poniedziałek pojechaliśmy na badania, tylko krwi, niestety moczu nie udało się złapać. Wyniki katastrofalne, kreatynina 11, mocznik 340

We wtorek sunia razem z moim mężem pojechali do Lublina. Te 5 godzin drogi dłużyło się niemiłosiernie. Siedziałam w domu jak na szpilkach czekając na wiadomosc że są już na miejscu.
Na miejscu kolejne badania, kreatynina 18, azot mocznika 220. Mokra została poddana wstępnej dializie. Po dializie wyniki się poprawiły kreatynina 9 i azot mocznika 105.
Wczoraj miała kolejna dializę kreatynina 5 i azot mocznika 45. Wyniki się poprawiają dzięki dializom.... ale niestety nerki nie pracują Mokra wogóle nie produkuje moczu:(. Usg nerek robione na miejscu wskazało zawał nerek.
Konsultuję przypadek Mokrej z dr Neską-Suszyńską. Która stwierdziła, że gdyby to był zawał nerki to dializy coś by już pomogły. w/g niej przyczyna tak nagłej, ostrej niewydolności nerek był antybiotyk Gentamycyna.
Wiele psów dostaje gentamycyne i jest ok, niestety na Mokrą zadziałała śmiertelnie.
Umówiłam się z dr neską na przesłanie pełnej dokumentacji Mokrej. Może ona coś wymysli.Ja już niestety chyba przestaję wierzyć.....Mokra żyje na razie tylko dzięki dializom. Liczę się z najgorszym, z tym, że będę musiała podjac najgorsą decyzję i pozwolić jej odejść z berneńską godnością w ciszy i spokoju bez bólu

Bardzo Was proszę trzymajcię kciuki za moja maleńką. Dzisiaj czeka ją kolejna dializa, ja już nie mam sił. Do tego ta cholerna odległosć.