Dziękujemy bardzo. Sawa jeszcze nie odbudowała sierści jak trzeba, ale jest w bardzo dobrej kondycji. Jej Pan a mój małż chodzi dumny jak paw. Obiecał Sawci za BOBa wszystkie orzeszki z wielkiej czekolady Milki, a ja worek płucek. Słowo się rzekło
Sawcia swoje zrobiła.
Dzień strasznie upalny. Warunki znacznie lepsze niż w ubiegłym roku, pięć ringów przeniesiono, a przy naszych ringach można było znaleźć cień.