Hej! Jestem znowu.
Witaj Gatta, masz fajne fotki, szkoda że z Florkiem a nie ze mną
Nie piszę może zbyt często, ale regularnie oglądamy i śledzimy przygody naszych kuzynów. Widziałem Experta z pucharem. No brawo, brawo
. Mój stosunek do szkoły jest trochę inny. Przeczytacie, to zrozumiecie.
Muszę dokończyć opowieść o szkole. Pisałem, że było ok, ale lekcje trwały za długo. Ja w 30, no 40 minut nauczyłem się wszystkiego, a tu trzeba było wciąż powtarzać. Nuuuda
. I tak to wyglądało, że przez połowę lekcji ćwiczyłem, starałem się, a potem już mi się nie chciało. Nawet Pani Kasia nie potrafiła mnie do niczego zmusić, z reguły przynosiło to odwrotny efekt – najpierw odwracałem głowę, a jak dalej próbowała to odwracałem się do niej
. No przecież jestem berneńczykiem i muszę się szanować, nikt mnie nie będzie zmuszać do niczego. Chyba, że poprosi i da jakiegoś smaczka, wtedy inna rozmowa
.
Obrazek został zmniejszony.Tydzień przed egzaminem przez 40 minut (ćwiczyłem akurat z Robertem) robiłem WSZYSTKO WSZYSTKO w pół komendy, a jak. Nie chciałem, żeby Pani Kasia myślała, ze jestem głąbem. Zauważyła jak się staram i jaki jestem mądry i bystry, a nawet posłuszny jak te owczarki niemieckie. Głośno mnie pochwaliła przy wszystkich. No i dobra, o to chodziło, następnej komendy już „nie usłyszałem” i wszystko było ciekawsze niż lekcja. Za darmo, bez smaczka już nic nie zrobiłem
.
Na egzaminie, no cóż to też nie był mój dzień
. Emilia robiła zdjęcia, więc starałem się dobrze wypaść w obiektywie
.
Obrazek został zmniejszony.A zadania… eee przecież Moi wiedzą, że jak mi się chce to robię wszystkie numery świata, a do aportowania to ja ich zachęcam przynosząc zabawkę. O tu na zdjęciu to nawet widać jak mam stosunek do rozkazów
Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Egzamin egzaminem, ale cała zabawa zaczęła się po nim
. Mąż Pani Egzaminator prowadzi szkolenia psów obronnych i po egzaminie sprawdzał, czy jesteśmy chętni do zabawy w intruza, czy się boimy, czy nadajemy się na obrońcę, czy jesteśmy zrównoważeni i stabilni psychicznie. Zobaczcie jak było FAJNIE, ale była jazda. Było suuuper
, Robert nie musiał mnie zachęcać, tylko musiał trzymać się smyczy, bo dawałem z siebie pełną moc. Jak Pan dał znać, że koniec to koniec pomiętoliłem chwilkę wrogą szmatę, siadałem i czekałem na swoją kolei. Najdłużej bawił się ze mną.
Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Na egzaminie dostałem 4,5/6. Przyzwoicie. Egzaminatorzy najwięcej mówili o mnie, że jestem REWELACYJNYM psem
. TAKIEGO berneńczyka nie mieli w szkole od 2-3 lat. Podobno TAKI berneńczyk zdarza się teraz 1 na 100 – tak odważny (bo podobno większość berneńczyków to wielkie tchórze), przyjazny, bystry, zdolny, uniwersalny. Pani powiedziała, że na początku myślała, że moi ludzie są do bani i nie potrafią sobie poradzić z jakimś tam berneńczykiem
, które są z reguły bardzo posłusznymi psami, ale obserwując mnie a zwłaszcza przy zabawie w obronę zmieniła zdanie. Powiedziała, że można im pozazdrościć psa z tak silną osobowością i stabilną psychiką. Żebyście widzieli miny Moich człowieków - od zażenowania moją postawą na egzaminie do rozpierającej ich dumy. No po prostu pies z charakterem z którym czasami niełatwo żyć bo ma swoje zdanie, co pokazał na egzaminie. Więc jak teraz na spacerze nie reaguję na komendy to Moi mówią że to dlatego że mam silną osobowość.
A Pan Od Obrony był mną zachwycony. Nie miał jeszcze na szkoleniu tak chętnego berneńczyka, który nie boi się nawet zamachów ręką nad swoja głową (a podobno powinienem się bać) i co najważniejsze błyskawicznie się wycisza (no przecież widziałem że to zabawa). Nawet owczarki niemieckie były gorsze ode mnie
.
Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.A Madi He He He tylko szczekał i bał się ruszyć na szmatę. Pan Od Obrony powiedział, że Madi to fajny pies, ale wymaga uwagi i szkolenia a zwłaszcza jego właściciel.
Obrazek został zmniejszony.No to tyle o szkole.