
Ale zacznijmy od początku….

To mój pierwszy temat i post na forum, więc „Witam bardzo serdecznie”,

Jeśli chodzi o moje doświadczenia z psami to jako dziecko miałem w sumie dwa psy i Entlebucher będzie moim trzecim psem. Wcześniej jako przedszkolak miałem Ratlerka, a w czasie szkolnym posiadałem mniejszego Jamnika „podpalanego”. ( W sumie tak sobie teraz uświadomiłem, że za każdym razem czarny pies

A po co pies? I czemu akurat Entlebucher?
Z posiadania Ratlerka o imieniu Sabek z racji mojego ówczesnego wieku mało co pamiętam. Jeśli chodzi zaś o Jamnika o imieniu Kamaro to mam same pozytywne doświadczenia. Pies ten był bardzo wesoły i łagodny - nigdy nikogo nie ugryzł. Mogłem mu wyciągać jedzenie z pyska, a on wtedy tylko merdał ogonem i traktował to jak zabawę. Potrafił wyczuć mój smutny nastrój i po prostu „był” wtedy blisko mnie i spokojnie tak jak tego wtedy potrzebowałem. Dzięki temu było mi łatwiej. Czułem, że dzieli ze mną smutki. Po jego śmierci nie myślałem przez wiele lat o następnym psie, ale….
Często jeżdżę z dziećmi w Bieszczady na jazdę konną w terenie. W gospodarstwie w którym mieszkamy są 2 psy - Labrador oraz Berneński PP. Patrząc jak super moje dzieci spędzają czas z tymi psami zacząłem myśleć o kupnie psa, ale dzieci nie nakłaniały zbytnio, a świadom obowiązków i ewentualnych problemów związanych z posiadaniem psa, zwłaszcza w mieście, nie decydowałem się na jego kupno. Aż pewnego dnia syn opowiedział mi o psie, którego widział na spacerze. Był to Buldog francuski. Rudy szczeniak. Jako ciekawostkę powiem, że ubrany był w czerwoną bluzę z kapturem na plecach. Z tym kapturem musiał wyglądać bardzo śmiesznie. Syn w czasie rozmowy mówił, że bardzo chciałby mieć psa. Dodam, że jest dzieckiem wyjątkowo wrażliwym i potrzebującym kontaktu z przyrodą. Przypomniałem sobie jak na dzieci dobrze wpływała zabawa z psami lub przebywanie/opiekowanie się zwierzętami. Przypomniałem sobie o moich pozytywnych doświadczeniach z moim psem. Zacząłem poważnie zastanawiać się nad kupnem jakiegoś zwierzęcia. Na początku obawiałem się tak poważnej decyzji jak kupno psa. Zacząłem myśleć nad innymi zwierzętami niż pies. W końcu po przemyśleniach do wyboru miałem papugę Kakadu oraz oczywiście psa. Z czasem wygrał pies. Stwierdziłem, że taki Buldog francuski może być. Pies ten nie jest za duży do mieszkania w bloku. Wymyśliłem dla niego nawet imię „Łobuz”. Niestety czytając na temat tej rasy stwierdziłem, że głównie z uwagi, że jesteśmy bardzo aktywni, a pies ten to rasa raczej bardziej kanapowa niż aktywna postanowiłem poszukać innej rasy psa. Za namową kolegi zainteresowałem się psem „Staffikiem”. Oglądałem go w zawodach agiliti i spodobała mi się jego „aktywność”. Niestety czytając o tej rasie „coś” nie mogłem się przekonać do niego jak i do jego specyficznego groźnego wyglądu. Przeglądając ogólnie znane/popularne rasy psów stwierdziłem, że nie ma takiego psa który w pełni będzie spełniał moje oczekiwania. Przeglądając już szczegółowo rasy psów trafiłem na Appenzellera, a czytając o nim na Entlebuchera. Zainteresowałem się tą rzadką rasą psów. Trafiłem na wspaniały film, w którym główną role gra znana gwiazda forum Negra http://www.youtube.com/watch?v=WRAPSeBzSIs. Następnie trafiłem na stronę hodowli Entlebucher o nazwie Szwajcar http://www.sennenhund.pl/ gdzie dowiedziałem się o narodzinach w ostatnią wigilię 9 szczeniąt. Szukając informacji o tej rasie psów trafiłem również na nasze forum gdzie przeczytałem prawie wszystkie tematy w dziale Appenzeler i Entlebucher. „Niestety” Wy forumowicze tak opisujecie te psy, że razem z rodziną zakochałem się w Entlebucherach i zdecydowałem na jego kupno.

Poprzedniego psa kupiłem na wystawie przy wejściu biorąc go z koszyka. Według sprzedającego pies miał wówczas 8 tygodni. Teraz z uwagi na to, że pies przez pierwsze 2 tygodnie, prawie cały czas spał lub piszczał za matką, wydaje mi się, że szczeniak był znacznie młodszy. Obecnie, decydując się na kupno psa, nie byłem zainteresowany rodowodem, jak i jakąś specjalną hodowlą. W sumie nawet nie wiedziałem, że takie „profesjonalne” są. Całe szczecie, szukając małych szczeniaków do kupienia, zupełnie przez przypadek trafiłem na profesjonalną hodowlę „Szwajcar”, która od razu wzbudziła moje zaufanie i ujęła sposobem podejścia do ich zwierząt. Czytając nasze forum utwierdziłem się w tym, jak WAŻNY jest zakup psa od zaufanych i sprawdzonych hodowców, którzy kochają swoje zwierzęta i dbają o ich jak najlepszy rozwój. Bez zastanowienia zdecydowałem się więc na kupno psa, z tej hodowli, nawet za cenę, która ponad dwukrotnie przewyższała cenę podawaną na portalach z ogłoszeniami o sprzedaży podobnych szczeniąt. Dotychczas, nie wiedziałem jak ważny jest dobór rodziców i byłem zaskoczony, że pies/ojciec szczeniąt jest ze Szwajcarii. Nie byłem również świadom konieczności przeprowadzenia różnych badań zarówno rodziców jak i szczeniaków. Od czasu mojego wcześniejszego zakupu psa czyli jakieś 25 lat temu bardzo dużo się zmieniło. Teraz dziękuję Bogu, że przypadkowo tak dobrze trafiłem.
Ok., to tyle w ramach powitania i wstępu. Teraz nauka wklejania zdjęć na forum.
