Dziewczyny nie były szczepione ostatnio. Dostały dziś antybiotyk plus sterydy w zastrzykach no i jeszcze żeby nie kłuć tyle dostają vit. B kompleks w tabletkach. Popuszczanie moczu to zdaniem veta skutek brania sterydów, bo faktycznie dużo piją i widocznie Tija nie wytrzymuje. W czwartek kolejna kontrola. Wet. twierdzi uparcie, że to raczej będą sprawy zwyrodnieniowe ale na moją sugestię, że mogą to być osobnicze nadwrażliwości na jakąś roślinę stwierdził, że warto sprawdzić. Mam dwie opcje:
1. tzw. "komarzyca" czyli pitekantrus koleusowaty niedawno zakupiony na taras celem odstraszenia komarów (cuchnie trochę) - ponoć którąś z nich małż widział jak skubała
2. trawa ozdobna którą mam od paru lat ale w tym roku pierwszy raz widziałam jak ją skubały (na zdjęciach z neta wygląda podobnie do turzycy Morrowa).
W opisach nie ma śladu o toksyczności.
Może to faktycznie jeden na milion przypadek, że obie naraz zapadły w tym samym czasie na to samo?????
