Ogromne podziękownia dla organizatorów i sponsorów.
Spotkanie/wystawa niezwykle udana. Miejsce wystawy przepiękne, psy miały miejsce na spacery, ludzie na spokojne wypicie kawy czy zjedzenie gorącego posiłku ufundowanego przez oddział. Organizatorzy nie zapomnieli i woreczkach dla psich potrzeb i dużej ilości koszy.
Sponsorzy okazali się chojni, a w stosunku do ostatniej, podobno jubileuszej wystawy klubowej w Warszawie ( poza nazwą niczym się nie wyróżniała), bardzo chojni.
Dzięki Ani Barbelkowej i organizatorom Santtu, obok Barbelka, również miał okazję zaprezentować się jako pies pociągowy.
Atmosfera była bardzo miła, spokojna i przyjazna. Niewątpliwie korzystny wpływ na wystawców mieli też profesjonalni sędziowie zaproszeni z Czech. Dla mnie ogromnym atutem sędziego i możliwości nauki jest "gadulstwo" sędziego; każdy pies został głośno i wyraźnie opisany i to nawet nie tylko wobec, ale i dla publiczności. Bardzo duże znaczenie miał ruch, brak ustawiania psa, zachowanie, budowa i na końcu umaszczenie. Nawet mamy w szczodrym opisie (...)wesoły ogon(...)
Krótko mówiąc wystawa godna polecenia pod każdym kątem, no może tylko ta odległość...., ale przespać się i zjeść można na miejscu.
Gratulacje dla wszystkich wystawców
Ja jeszcze w nasz sukces nie mogę w pełni uwierzyć.