Jak szukałam przedszkola dla Morriska, to trafiłam na ofertę Wesołej Łapki ale jakoś mnie nie przekonała. Zajęcia w budynku szkoły, a zdjęcia z jakiegoś parkingu i plenerów; straszna cena za 4 spotkania 250 zł i przedszkole tylko do 4 miesiąca psiakowego. Z doświadczenia z Boryskiem wiedziałam, że bernuś długo jest dzieckiem i znaleźliśmy szkolenie w związku kynologicznym. Byłam zadowolona, a pani Agnieszka do dziś prowadzi tam zajęcia, więc z Morrisem też zgłosiłam się na szkolenie do związku. Z tego co wiem teraz związkowe szkolenie ma swoje konkretne terminy, od wiosny i jesieni dwa razy do roku. My natomiast postanowiliśmy kontynuować naukę u pani Iwony z psiego przedszkola, która prowadzi również szklenie PT. Ogromną zaletą jest to, że szkolenie odbywa się w trybie ciągłym, przez cały rok, dwa razy w tygodniu i trwa tyle ile ktoś ma potrzebę. Prowadząca fajna, komunikatywna, może dla berneńczyka zbyt wymagająca

ale jestem zadowolona. Jeśli chcesz dam Ci kontakt na priv.