Moderator: Halina
Anna Rozalska napisał(a):Bardzo współczuję sama to przechodziłam po stracie Lamii. Wiem , że pustkę po stracie psa może zapełnić kolejny przyjaciel.
Asia Morrisowa napisał(a):Ogromnie współczuję, to straszne, co Was spotkało... Nie dalej jak dwa miesiące temu czytałam na stronie producenta roundapu jaki to świetny i bezpieczny środek. Ale psa nie wypuściłam do ogrodu póki nie usunęliśmy całej spryskanej trawy. Tylko, że miałam taką możliwość - a skąd w mieście wiadomo jakie świństwo jest na trawie? Mam nadzieję, że czas będzie dla Was łaskawy i szybko osuszy łzy. Ściskam serdecznie
aldonabak napisał(a):Asia Morrisowa napisał(a):Ogromnie współczuję, to straszne, co Was spotkało... Nie dalej jak dwa miesiące temu czytałam na stronie producenta roundapu jaki to świetny i bezpieczny środek. Ale psa nie wypuściłam do ogrodu póki nie usunęliśmy całej spryskanej trawy. Tylko, że miałam taką możliwość - a skąd w mieście wiadomo jakie świństwo jest na trawie? Mam nadzieję, że czas będzie dla Was łaskawy i szybko osuszy łzy. Ściskam serdecznie
Na 100% nie mamy pewności, ale spustoszenie wywołała na pewno trucizna. Nie trutka na szczury bo wtedy nie było by płynu z krwią tylko żywa krew.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości