Pod koniec października zachorowała na anemię hemolityczną, viewtopic.php?f=87&t=13097
7 listopada przeszła operację wycięcia śledziony, wyniki histopatologii - mięsak histiocytarny. Po operacji nie doszła już do pełnej sprawności, ale czuła się dobrze: miała apetyt, chodziła, biegała przy ogrodzeniu szczekała. Dwa dni przed odejściem stan jej diametralnie się pogorszył z psa chodzącego przeszła w stan leżący. W niedzielę stan jej pogarszał się z godziny na godzinę – nie mogła podnieść pyszka, dawaliśmy jej pić strzykawką, jedzenie z ręki..... Przestał działać Tramal. Pomogliśmy jej odejść.....
Okazało się, że śledziona nie była głównym ogniskiem rozwoju histocytozy, tylko już przerzutem. Prawdopodobnie wszystko zaczęło się w jelitach. Od czerwca występowały u niej biegunki, miała podrażnione jelita. Żadne badanie USG nie wykazało guzków na jelitach - prawdopodobnie już były tylko w wersji rozsianej i trudnej do zdiagnozowania. Leczyliśmy ją, nie wiedząc że to początek histiocytozy..... W obliczu tej choroby jesteśmy bezsilni
Choć wiedzieliśmy, że mamy wyrok to mieliśmy nadzieję, że będzie z nami dłużej.......
Odeszła od nas pozostawiając w naszych sercach pustkę i ból,
Była dla nas oczkiem w głowie,
Gwiazdeczką, słoneczkiem co jasno świeci na niebie
Najukochańsza, najmądrzejsza, po prostu idealna
Zostawiła Nas i swoje stado, które bardzo tęskni za szefową.
Choć mija dzień za dniem a ja wciąż za Nią tęsknię, mam ochotę wtulić się w jej miękkie futerko, wycałować pyszczek ....

Obrazek został zmniejszony.