przez wciornastek » 2008-07-17, 12:59
Powiem,ze jestem w panice. Nasza 6 miesieczna Jessy jada myszy i to żywcem. Kotka przynosi takie zamaltretowane myszy. Jessy natychmiast łapie do pyska. Mysz jeszcze piszczy zamknięta w mordce. Po czym Jessy pożera mysz jak najlepszego snacka. Mozna wołac "fe, zostaw", ale gdzie tam takie przysmaku nie zostawi.
I teraz problem. Czy jakis robali nie załapie? A jeszcze gorsze że moja córka to praktycznie jada z psem, do tego całuje ja po pysku i inne takie bliskie kontakty.