Również nie znam sposobu, żeby nauczyć psa jedzenia nad miską.
Na domiar złego, parę razy zrobiłam Luśce jedzenie domowe (kurczak z warzywami i ryżem, wołowina z rosołu, etc.) i księżniczka nie chce teraz patrzeć na suchą karmę.
Czasy kiedy wcinała aż jej się uszy trzęsły minęły, mam nadzieję, że nie bezpowrotnie.
Suchy ryż zje chętniej niż suche żarcie. A jak pięknie przy tym go rozpryskuje po całej łazience, uhuhu. Na szczęście dużego zasięgu nie ma.
Co innego z kośćmi, kości wynosi i "zakopuje" na przykład pod dywanik, za nasze łóżko, za kanapę, za sedes, ostatnio taką zasuszoną kosteczkę znalazłam ... w naszej pościeli, nie wiem jak tam się dostała ...