Z historii choroby Bacha która tak na dobre zaczęła się w grudniu: w ciagu tych ostatnich miesięcy miał robiony pasaż przewodu pokarmowego, badania trzustki, badania kału i ...nic. To prawda, po podaniu antybiotyków było lepiej, właściwie biegunka na jakiś czas ustawała. I po jakims czasie na nowo nawrót tego co było.
Była kuracja Streptomycinum z penicyliną, następnie Colistin, potem Metronidazol. Bachus jednak bardzo się odwadniał i mało pił. Był smutny.
Na nieszczęście dwa dni temu pojawiło sie dodatkowo do biegunki ostre zapalenie ucha i angina. Nasz wet wprowadził kurację amoksycykliną z kwasem klawulonowym, którą dotrzymamy do końca. Podamy mu też lakcid (ten specjalny weterynaryjny).
Macie rację, że problem tkwi we florze bakteryjnej.
I jeszcze jedno, bardzo wam dziekuję za rady dotyczace tego nieszczęsnego nabiału, bo - wszyscy radzili diete w postaci.....serka. Wiec Bachus - zwolennik serka i jogurcików- jadł serek.
I może tu nasz bład
Jutro nastepna wizyta i zastrzyk. Bachus jest na ostrej diecie - jak pisałam tylko gotowane: indyk, marcheweczka, ryżyk. Odstawiliśmy Hillsa d/d.
Mam nadzieję, ze już teraz będzie dobrze.
Bardzo bardzo wam dziekuję! Bachu merda ogonkiem a ja pozdrawiam!