Appenzeller sennenhund

Wszystko na temat hodowli oraz dyskusje na temat ras.

Moderator: annasm

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez ulvhedinn » 2012-02-23, 17:20

Kłapanie pyskiem i ślinienie w charakterystyczny sposób, jako reakcja na sukę w cieczce (albo i nie w cieczce), szczególnie jeśli pies polizał mocz, albo obwąchał podogonie suni, to sposób na lepsze rozpoznanie feromonów. Feromony są "czytane" za pomocą tzw narządu Jacobsona (n. lemieszowego, n. lemieszowo-nosowego), a spienianie śliny przez kłapanie służy dostarczeniu jak największej ilosci informacji do ww narządu. Koty i konie np specyficznie unoszą górną wargę, kiedy korzystają z n. Jacobsona ;)

A kopulacja (na innych zwierzętach, nodze właściciela, czy przedmiotach) nie zawsze jest oznaką dominacji, czasem bywa sposobem na rozładowanie napięcia seksualnego (psy w pewnym wieku to trochę jak ludzkie nastolatki), a niekiedy i próbą rozładowania innych stresów.
ulvhedinn
 
Posty: 21
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-09, 18:05
Lokalizacja: Wrocław

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Agnieszka » 2012-02-25, 21:25

Pięcio tygodniowe appki podczas zabawy.Było bardzo przyjemnie i zabawnie:)

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.


obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Mateusz_:) » 2012-02-26, 20:12

Sliczne male fafiki
i pomyślec ze nasz pieski tez byly takie male :)
Mateusz_:)
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-06, 21:28
psy: ALWARO

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Iguana » 2012-02-27, 11:43

Jak ten czas szczeniaczków szybko mija teraz to już wszscy mamy kawał psa.
Ale też lubię popatrzeć na zdjęcia kiedy Amir był małym szczeniaczkiem sikającym wszędzie ;-)

Pozdrawiam Pani Agnieszko <papa>
Avatar użytkownika
Iguana
 
Posty: 69
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-07, 19:47
Lokalizacja: Poznań
psy: Amir-apenzzeller
Hodowla: czandoria

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Mateusz_:) » 2012-03-10, 22:59

co tam u naszych pieskow :) ?

Nasz Alwi ma juz 22 kg :) i postawe po swoim tacie ... wyglada wypisz wymaluj Aluś :)
a jak tam z zachowaniewm Waszych pieskow ? sluchaja ?
Mateusz_:)
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-06, 21:28
psy: ALWARO

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez AnulaS » 2012-03-12, 09:24

Pozdrowienia od Leeviego!

Wkrótce nasze Apki będą miały 9 miesięcy. Toż to już nastolatkowie. I to się odczuwa. Trudno Leeviego odciągnąć od znaków pozostawionych przez inne psy, a w szczególności - podejrzewam - suczki. Ze słuchaniem jest raz lepiej, raz gorzej. Na szkoleniu, gdy nie ma ochoty na naukę - zaczyna się drapać, gryźć smycz, skakać, itp. Kawałek parówki to niestety za mały motywator. Bardzo ciągnie do innych psów i raczej ma ochotę się z nimi pokłócić niż pobawić :(. Poza tym, kocha nas bardzo i vice versa. Gdy chce, jest bardzo grzeczny i posłuszny. Pani treskerka doniosła mi, że parę ulic ode nas wprowadził się do nowego domu inny Appenzeller. Ma 4 miesiące i chodzi do psiedszkola. Może uda nam się nawiązać kontakt i wymienić doświadczeniami. Tymczasem pozdrawiamy wiosennie!!!! <papa>
AnulaS
 
Posty: 22
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-20, 11:40
Lokalizacja: Tarnów
psy: Appenzeller Leevi

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Agnieszka » 2012-03-12, 11:08

Anulas podejrzewam , że ten Appek to po Maji Czandoria i moim Al Capone ur. 11.11.2011.Fajnie jak byście chodzili na wspólne spacerki:)Pozdrawiamy
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Sierra » 2012-03-12, 15:48

Nasz Harry też już ma objawy słuchu selektywnego. Był moment, że był super usłuchany, posłuszny i towarzyski, kiedy jak grom z jasnego nieba spadło na nas szeroko pojęte dojrzewanie. Nagle zaczął "burczeć" na niepodobające mu się psy (kiedy zawsze był raczej stroną ciekawsko-uległą), i nagle średnia odwoływalności spadła z 10/10 do 6/10 ;-)

Więc drugi etap socjalizacji ruszył ze zdwojoną siłą, i usilnie poszukuje motywatora na miarę nowych czasów. Chwilowo w parku (praca w rozporszeniu) nie rozbawiamy go i nie "wzmacniamy", a wróciliśmy do podstaw posłuszeństwa. W stajni i w domu to samo. Wszystko w otoczeniu ludzi, psów, kotów, koni a nawet kaczek ;)

I czekamy aż i ten etap minie ;-)
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Iguana » 2012-03-13, 11:05

Witajcie.

Tak, tak znam ten "ból" piszecie o swoich psach, a czytam jakbyście o moim pisali. U nas ostatni miesiąc szkolenia,a nasz piesek daje takie popisy nieposłuszeństwa że cholewa bierze ( parówki też już nie są taką atrakcją jak na początku). No ale cóż musimy to przejść nie odpuszczać i dalej ćwiczyć (wszędzie).

Rada pani treser to gdy jesteśmy na spacerze dobrze mieć ze sobą smaczki i gdy pojawia się pies skutecznie odwracać od niego uwagę skupiając ja na sobie,a za każde spojrzenie nam w oczy nawet sekundkę nagroda :-)

Pozdrawiam i miłego dnia <papa>
Avatar użytkownika
Iguana
 
Posty: 69
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-07, 19:47
Lokalizacja: Poznań
psy: Amir-apenzzeller
Hodowla: czandoria

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Sierra » 2012-03-13, 14:34

Iguana znam tą metodę, jednak Harry ostatnio rozbroił mnie (nie powinnam się przyznawać, bo parsknęłam śmiechem, co było koszmarnie niewychowawcze ;-) ) bo gdy zaczął "burczeć" usadziłam go, zaczęłam skupiać i zauważyłam że pies dostał częściowego "paraliżu" głowy. Lewa strona (oko i ucho) "patrzyły na mnie" a prawe oko co sek. uciekało w stronę opętanego chyba samym diabłem (naprawdę, nie żartuje... takie odgłosy wydawał) pekińczyka. Ucho to samo. I co mu "uciekało" to burknięcie półgębkiem samo się wyrywało :lol: Potem cyk i spojrzenie na mnie i cisza, i znowu oko jedno uciekło i ... burrrrryyrryy :lol:

Ale trzeba mu przyznać, że na luźnej smyczy siedzi wówczas jak wmurowany :-D Ot pyskuje ;-)

Po prostu są psy, które swoją postawą go prowokują. Moje szczęście, że sam nigdy nie wszczyna konfliktu. Lata luzem po dużych warszawskich parkach (Kępa Potocka i Pola Mokotowskie) pełnych psów, ludzi a nawet kaczek i nic. Jest przyjacielski i zabawowy. Ale jak jakiś pies go sprowokuje (np. ostatnio był to opętany pekińczyk i targający swoją właścicielką husky) to zamiast tak jak kiedyś zignorować i odejść udając niezainteresowanego interakcją, od razu stawia "pióropusz" (czyli pręgę sierści na baczność, od ogona do samej białej strzałki na łbie) i burczy. <uoee>
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Iguana » 2012-03-14, 23:03

No to rzeczywiście miałaś ubaw Sierra bo to komicznie musiało wyglądać :-D

Ja mam jeszcze jeden zgrzyt z Amirem ostatnio i to trwa od trzech tygodni dopiero. Jak nigdy nic mi nie zniszczył w domu to ostatnio pod naszą nieobecność nam broi, rozszarpał już rękawiczki dziecku i mężowi, moją czapkę i nasze szaliki w sumie trzy no mówię wam masakra i nitki po całej chacie rozniesione. I to nie jest tak że to wszytko leżało i czekało na niego, ten skubaniec potrafi wspiąć się na ścianie i ściągnąć z wieszaka ;> .
Nawet wcześniejsze wybieganie go przed naszym wyjściem, zabawki ze smakołykami i kość nie są w stanie odwrócić jego uwagi. Nie wiem czy to hormony czy głupota ;)

Oj w pyskowaniu i w ostatnim "psim słowie" jak Amirowi się coś karze, a on nie ma ochoty wykonać mojego polecenia, to cofając się miauczy dyskutuje popiskuje itp. też to komicznie wygląda, kiedyś może mi odpowie ;-)
Avatar użytkownika
Iguana
 
Posty: 69
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-07, 19:47
Lokalizacja: Poznań
psy: Amir-apenzzeller
Hodowla: czandoria

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Sierra » 2012-03-20, 12:25

Iguana mój też ze mną gada w takich codziennych sytuacjach. Ostatnio brał przymusowy prysznic bo szaleństwach w stajni (błoto okropne) i tak się żalił, że mało się nie popłakaliśmy ze śmiechu. Nie piszczał, nie "płakał", tylko bardziej wzdychał, i... no właśnie gadał.

A zmieniając na chwilę temat: ważyliście, mierzyliście ostatnio swoje psiaki? :-)

Harley ma (o ile został dobrze zmierzony) 55cm wzrostu i waży (bez mała) 28kg. Nareszcie zaczął "odbijać" po tych wszystkich głodówkach, które sobie urządzał i zaczął się poprawiać w oczach. Sierść się błyszczy i pies ma mnóstwo energii. Uff! :-)

I teraz jesteśmy ciekawi jak plasujemy się wzrostowo/wagowo na tle rodzeństwa? :?: ;-)
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Mateusz_:) » 2012-03-22, 20:27

ciekawe historie :)
Nasz Alwi akurat co do sluchania slucha tak w 90% raz na dziesiac razy cos mu strzeli do glowy i za diabla nie idzie go dowolac zadne smakolyk nie pomoga ale zdaza sie to zadko i tylko wtedy kiedy jest mocno rozbawiony wtedy biega jakies 10 minut az sie nie wybiega i pozniej juz jest dobrze :)

Alwi ma 52cm i 22 kg :) ale maly kochany piesek jest :) mimo ze najmniejszy z calej gromadki :)

pozdrawiamy
Mateusz_:)
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-06, 21:28
psy: ALWARO

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez AnulaS » 2012-03-23, 10:23

Hej,

Nie ważyłam ostatio Leeviego, ale wyglada, że ma lekką nadwagę. Wzrost ok. 55 cm.
Również miał okres niszczenia butów (wczesniej tak się nie zachowywał), ale chyba już mu przeszło. Natomiast jest zazdrosny gdy tulę naszego Synka. Wtedy skacze na nas i podgryza synka. Czy coś można z tym zrobić? Generalnie Syn nie jest dla psa żadnym autorytetem. Czy obcinacie waszym psom pazury?

Pozdrawiamy słonecznie! Zaczyna sie dla nas trudny gorący okres.

Anula
AnulaS
 
Posty: 22
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-20, 11:40
Lokalizacja: Tarnów
psy: Appenzeller Leevi

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Sierra » 2012-03-23, 12:54

Iguana to mogą być objawy lęku separacyjnego. Oczywiście to tylko luźna sugestia i "strzał w ciemno" ale poczytaj w wolnej chwili.

Podrzucam pierwszy znaleziony art. w sieci: http://www.problemyzpsem.pl/art,10,pies ... ciela.html

AnulaS U mnie w domu Harley też zaczął wykazywać taką tendencję, w stosunku do mojego partnera, który również - wówczas - nie był żadnym autorytetem dla Harleya. Jak tylko zaczynamy się przytulać, całować, albo głośno śmiać, przybiega żandarm i początkowo szczekał i warczał, potem dokładał skakanie. Na moją komendą odchodził "żaląc się", ale Michała kompletnie ignorował. Uznaliśmy więc, że jest zazdrosny i szuka uwagi, jednak ignorowanie go, nie przynosiło rezultatu bo zaczął Michała podszczypywać.

Jednak ja miałam sprawę ułatwioną: Michał jest laikiem (i kociarzem ;-) ) ale dorosłym. Pomogłam mu zbudować relację z Harrym (samodzielne spacery, zabawy szarpakiem, rzucanie przedmiotów do aportu) a potem ustalić hierarchię (pod moim okiem "szkolił" Harleya na smaczki, proste komendy, aby pies nie nauczył się go lekceważyć i przy okazji wykonywał polecenia zaangażowany i skupiony, potem już po prostu komendy typu: zostaw, zejdź, zostań i docelowo: nie skacz, którą pies zna, bo na mnie nie skacze, nawet w powitalnej euforii). Teraz jak Kula-Szpiegula (bo tak na niego wołamy, gdy nas śledzi i czujnie interweniuje szczekaniem, czym zapobiega naszym czułościom czy zabawom :lol: ) wchodzi między nas, próbuje skakać, szczekać czy podszczypywać jak zgodni "rodzice" mówimy : NIE, po czym Michał - specjalnie on, aby umocnił swoją pozycję - odwołuje go na miejsce. Po czym wraca do tulenia i hałasowania ze mną ;-) Pies początkowo od razu przybiegał i znowu szczekał/skakał, więc znowu był odsyłany. Po kilku dniach i zaaranżowanych sesjach załapał, że nie odwołujemy go na miejsce (i pozwalamy mu na bycie z nami, co jest nagrodą samą w sobie), tylko wtedy, gdy stoi z nami ale nie hałasuje i nie skacze. Czasem się pożali i powzdycha, ale problem jako taki już nie istnieje. Dużo pisania mi wyszło, ale roboty nie było przy tym dużo. U nas zadziałało, więc polecam :-)
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Indira » 2012-03-25, 15:41

Hello everyone! :->
I'm from Russia and I also have an appenzeller. 5 year female. Here she is Obrazek

I like to train her and give her different tasks. She can climb trees))Obrazek

We alredy had 2 litters. Second litter pups are now 7 month. Here are her two male pupsObrazek

Obrazek

Sierra, I like your Harley so much! I wrote you a PM))
Avatar użytkownika
Indira
 
Posty: 1
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-03-25, 01:18

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Eva746 » 2012-03-29, 14:54

A ja myślałam, że to mi sie trafił taki szczekliwy psiak :)
Moja Farba troszkę się uspokoiła ostatnio, po sterylizacji wykazuje większe posłuszeństwo (przynajmniej narazie :-D ), tak jakbyśmy sie trochę lepiej dogadywały <rotfl>
niestety jak ją spuszczam ze smyczy muszę miec oczy dookoła głowy, bo ma swoich wrogów, którym nie odpuszcza i od tych psów trudno mi odwrócic jej uwagę. zauważyłam, że takie szarpnięcie tylko ją rozdrażnia jeszcze bardziej więc jak Farbucha moja zaczyna swojego foszka na innego psa poprostu staję, blokuję smycz i gadam do niej ale nie szarpię ... to troszkę na nią działa bo tylko wtedy poburczy sobie :-) ale już nie szczeka. a jak zacznie sie bawić ze swoimi koleżankami i kolegami, szczególnie uwielbia się ganiać z sunią posokowca - to nic jej uwagi nie rozprasza, tylko do mnie przybiega co chwila żeby sprawdzić czy jej nie uciekłam i dalej w pogoń :-D
i tak jak pisaliście... o matko ile ona sie nagada <haha> szczególnie w windzie jak na dwór idziemy i pod blokiem - wtedy ma tyyylleee do powiedzenia że hoho <hura>
Mam jeszcze pytanko.. czy wasze psy też tak strasznie gubią teraz sierść? z Farby garściami wylatuje... jak rano odkurzę mieszkanie popołudniu moglabym robić to od nowa! a jestem pewna że w zeszłym roku nie bylo takiego problemu. kupiłam jej nawet kropelki bo na pupie az jej sie prześwity zaczęly robić i łupież sie pojawił, mam nadzieje że podziała
pozdrawiam wszystkich <papa>
Eva746
 
Posty: 12
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-08, 18:13
psy: Farba

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Ella » 2012-03-31, 09:41

Eva746 napisał(a):A ja myślałam, że to mi sie trafił taki szczekliwy psiak :)
Moja Farba troszkę się uspokoiła ostatnio, po sterylizacji wykazuje większe posłuszeństwo (przynajmniej narazie :-D ), tak jakbyśmy sie trochę lepiej dogadywały <rotfl>
niestety jak ją spuszczam ze smyczy muszę miec oczy dookoła głowy, bo ma swoich wrogów, którym nie odpuszcza i od tych psów trudno mi odwrócic jej uwagę. zauważyłam, że takie szarpnięcie tylko ją rozdrażnia jeszcze bardziej więc jak Farbucha moja zaczyna swojego foszka na innego psa poprostu staję, blokuję smycz i gadam do niej ale nie szarpię ... to troszkę na nią działa bo tylko wtedy poburczy sobie :-) ale już nie szczeka. a jak zacznie sie bawić ze swoimi koleżankami i kolegami, szczególnie uwielbia się ganiać z sunią posokowca - to nic jej uwagi nie rozprasza, tylko do mnie przybiega co chwila żeby sprawdzić czy jej nie uciekłam i dalej w pogoń :-D
i tak jak pisaliście... o matko ile ona sie nagada <haha> szczególnie w windzie jak na dwór idziemy i pod blokiem - wtedy ma tyyylleee do powiedzenia że hoho <hura>
Mam jeszcze pytanko.. czy wasze psy też tak strasznie gubią teraz sierść? z Farby garściami wylatuje... jak rano odkurzę mieszkanie popołudniu moglabym robić to od nowa! a jestem pewna że w zeszłym roku nie bylo takiego problemu. kupiłam jej nawet kropelki bo na pupie az jej sie prześwity zaczęly robić i łupież sie pojawił, mam nadzieje że podziała
pozdrawiam wszystkich <papa>



Eva,na to gubienie sierści polecam ci tabletki DROVIT(sprawdziłam na moich psach) -do kupienia w aptekach(tabletki drożdżowe z witaminami)-można stosować dłuższy czas dodając do pożywienia(moja sunia lubi nawet je jeść jako nagrodę :radocha: ).Naprawdę rewelacyjnie działają i na linienie i na łupież.Przy tym są niedrogie.Możesz też dodawać do karmy len zmielony .
Pozdrawiam <papa>
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Sierra » 2012-04-02, 13:44

Apkowicze, może podpowiecie... bo nigdzie nie mogę znaleźć info na ten temat <uoee>

Otóż mój czekoladowy appenzeller ma bardzo ładnie wybarwione oczy, pożądany bardzo ciemny odcień czekoladowej sierści, brak prześwitującego podszerstka. Ale niestety wciąż nie do końca wybarwił mu się nos. Z tego co rozmawiałam z Agnieszką (z Czandorii) kiedy go odbierałam, powinien był sie on mu wybarwić do mniej więcej 6 m-ca, i że zawsze zajmuje to "czekoladkom" dłużej, bo brązowy pigment jest mniej agresywny niż czarny. I tak oto, chcieliśmy się wybrać na wystawę do Nowego Dworu (była w weekend) ale nigdzie nie znalazłam informacji jak duży jest to problem, że Harry ma na nosie wciąż różową plamkę wielkości 1,5mm x 3mm. Ani we wzorcu, ani w komentarzu do wzorca.

Co ciekawe, w niektórych rasach (np. owczarek australijski) nie jest to wadą, jeżeli brak pigmentu nie przekracza - chyba - u dorosłego psa ok 15-20%. Lub coś około tego ;) Ale nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji (lub informacji, że jest to duża wada, jest to niepożądane itp) odnośnie apków.

Wiecie może coś na ten temat? :sciana:
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: Appenzeller sennenhund

Postprzez Bursztyn » 2012-04-02, 23:34

Witam Wszystkich! Nasz Bursztyn wazy 24,5 kg. Praktycznie prawie już nie przybywa na wadze. Też stal się nieznośny - jak coś porwie, to niestety nie chce oddać - lata jak szalony z pełnym szczęścia pyszczkiem. I na nic nie chce tego zamienić - nawet jego ulubione ciasteczka czy nawet kawalek miesa nie są wtedy atrakcyjne. Wczoraj wyjął mi z kieszeni rękawiczki - nawt nie zauważyłam kiedy. Dopomina się też teraz dość intensywnie zabawy - jak się nie reaguje to szczeka. Taki wymuszacz z niego rośnie. Bawię się z nim dopiero jak się uspokoji. Ale na razie to za bardzo skuteczne nie jest. Gorzej też chodzi na smyczy. Dawniej nie ciągnął, a teraz tak węszy że coraz trudniej go zdyscyplinować. Na szczęście na spacerach jeszcze wraca na zawolanie.
Avatar użytkownika
Bursztyn
 
Posty: 6
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-19, 01:43
Lokalizacja: Warszawa
psy: appenzeller

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Appenzeller i Entlebucher

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość