Hej! Dawno mnie tu nie było, więc sie dzisiaj przypominam.
Zacznę od gratulacji dla babci Małgosi i cioci Adelki. Wszystkiego najlepszego dla maluchów od 'Utajonego Huraganu'
Z tym Huraganem to ostatnio było krucho. W zeszłym tygodniu poszedłem z Robertem do psiego przedszkola. Ładna pogoda i przyszło mnóstwo czworonogów i ludzi. No i lipa, nawet dobrze się rozpędzić nie było można

. Z hamowaniem było jeszcze gorzej. Nie zauważyłem i miałem awarię, zaczęła mnie boleć łapa. Zepsułem się

Kulałem. Pojechaliśmy do Pani Doktor w poniedziałek. Dostałem zastrzyk, żeby nie bolało. We wtorek i w środę też. Na szczęście w piątek juz było ok

. Przez cztery dni zero biegania, chodzili za mną cały czas i się gapili. Ruchu mało, ale przynajmnie miziania było więcej

. Pewnie ktoś mnie wtedy przydeptał

. Dziś też byliśmy, całą trójką, ale było mokro, fajnie chłodno i było luźno
![:] :]](./images/smilies/icon_45.gif)
Na placu dało się wyczuć wiosnę

. Bawiłem się z Zuzią

. Robert mówił, że to były takie 'końskie zaloty'. Nie wiem co miał na myśli

Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Była też inna para: Niemiec i Niemka. Młodziaki. Trzeba było im wszystko wyjaśniać.
Obrazek został zmniejszony.No potem to aż było miło na nich patrzeć. Oj figlowali.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Były też psy Rekiny. Jeden taki przeszkadzał, to dostał z bara i było po kłopocie
Obrazek został zmniejszony. no a my wróciliśmy to zabawy
Obrazek został zmniejszony.Dzisiaj w przedszkolu uczyłem Emilkę szybkiego pokonywania przeszkód
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony. a w tunelu to byłem taki szybki, że Robert nie zdążył zrobić zdjęcia. Taki tunel to ja mam niedaleko domu. Budują drogę i taka duża rura tam leży to sobie czasami przez nią przechodzę.
Pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć z lasu. Te na początku to są jeszcze z końca kwietnia.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Ładnie tam jest
Obrazek został zmniejszony.Ja jestem pies górski, to super jest, że nie jest płasko. Można poganiać w górę i w dół z Robertem albo z Emilką.
Obrazek został zmniejszony.Doszliśmy do Dworu Oliwskiego w Dolinie Radości. Tu podobno mają mieszkać piłkarze niemieccy na Euro
Obrazek został zmniejszony.Tak biegam na poważnie
Obrazek został zmniejszony.a tak na wesoło
Obrazek został zmniejszony.jak jestem grzeczny to znaczy Utajony to Emilka daje smakołyki
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.a jak Huraganię no to Robert mnie temperuje
Obrazek został zmniejszony.Czasami robimy z Robertem takie męskie wyprawy.
Jeszcze przed awarią byliśmy w lesie, na prawie dwugodzinnym spacerze, wyszło nam ponad 8 kilometrów!
Obrazek został zmniejszony.Robert sprawdzał moją reakcję na rowerzystów. I co, i nic. Oni i tak często mieli duże problemy z podjechaniem pod górkę, to nie będę im przeszkadzał. Jakoś mnie nie zainteresowali.
Obrazek został zmniejszony.Spotkaliśmy sporo ludzi i trochę psów.
Obrazek został zmniejszony.a tego małego musiałem przeprosić bo zabrałem piłkę do zabawy. Na szczęście nie płakał.
Obrazek został zmniejszony. No i poszliśmy dalej.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Z tym spacerem to było tak, że najpierw Robert mnie prowadził (nie znałem drogi) a z powrotem to już wiedziałem gdzie iść, choć szliśmy inną ścieżką, bo pamiętałem drogę z wcześniejszych spacerów. To prowadziłem.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Co parę metrów oglądałem się czy Robert nadąża. Dawał radę. To sportowiec. Wcześniej, kiedyś tam, to nawet trochę razem biegaliśmy po lesie.
Obrazek został zmniejszony.To na razie. Do zobaczenia!
Obrazek został zmniejszony.