Expert i Gerda Majowy Skarbiec

[Danute]

Kochani jestescie i bardzo dzielni

[baksak]

Cóż, są rzeczy, które w turbulentnym ( ) świecie pozostają niezmienne: niedzielny rosół, familiada i spacerek w Podkowie
Tym razem grupa zaawansowana zaczęła zajęcia trochę wcześniej

Obrazek został zmniejszony.

Ale były te same nudy co zawsze: walki psów

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Kopanie dziur

Obrazek został zmniejszony.

i zaleganie w nich

Obrazek został zmniejszony.

oraz ćwiczenia na żywym Borsuku
Bonita ćwiczyła czajenie się

Obrazek został zmniejszony.

podchodzenie

Obrazek został zmniejszony.

i dzikie skoki

Obrazek został zmniejszony.

Na koniec było jeszcze obleganie Borsuka

Obrazek został zmniejszony.

Do tego małe brykanie po łąkach

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

no i zajęcia z cyklu "1001 postaci drewna: wióry"
To było całkiem przydatne. Borsuk nieraz mówi, że jak komuś złoi skórę to wióry będą lecieć. Teraz już wiemy jak to będzie dokładnie wyglądało

Obrazek został zmniejszony.

Później jeszcze był cykl wykładów "Jak efektywnie skryć się w krzakach"

Obrazek został zmniejszony.

Chowanie się to mi może nie wychodziło, ale za to odnajdywanie kryjących się i owszem...

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Bonita jest jednak zdania, że wyłażenie z takich chaszczy bywa trudne

Obrazek został zmniejszony.

tym bardziej, że na zewnątrz potrafią czaić się wilczarze

Obrazek został zmniejszony.

Są sympatyczne ale mnie taka wychudzona figura to nie bardzo się podoba

Obrazek został zmniejszony.

Wolę kobitki trochę bardziej przy kości, na przykład takie

Obrazek został zmniejszony.

Spoiler:

I zupełnie nie rozumiem, czemu mój, zupełnie niewinny, flirt z Bonitą tak irytował Magdę, że aż ryczała "zabierzcie to bydlę". Ja rozumiem, że towarzystwo Kudłatego mało komu odpowiada, ale co mamy z nim zrobić, ha?

Tak czy inaczej, gdy zbliżała się godzina o której zwykle się zbieramy, żeby poczekać tradycyjne piętnaście minut na "Bandę Trojga" potruchtaliśmy żwawo w stronę parkingu

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Shaggy tym razem nie udało się ciągłe ukrywanie i załapała się na zdjęcie

Obrazek został zmniejszony.

Jinga jak zwykle z wielkim zapałem do wszelkich szaleństw

Obrazek został zmniejszony.

Wraz z Duśką i Bellą

Obrazek został zmniejszony.

brykała

Obrazek został zmniejszony.

wprawiając Olego w zdumienie

Obrazek został zmniejszony.

i doprowadzając go do tej smutnej konstatacji, do której dochodzi każdy facet: "nie rozumiem o co tym babom chodzi"

Obrazek został zmniejszony.

Spoiler:

Wydaje mi się, że jak Oli pożyje dłużej to osiągnie ten sam stan zen w który wpada Kudłaty na zakupach w centrum handlowym. Ostatnio (podobno) przesiedział grzecznie na ławeczce przed jednym tylko sklepem ponad pół godziny, podczas gdy Borsuk demolował przymierzalnię i wprawiał ekspedientki w przerażenie, furię i stan całkowitej rezygnacji
No chyba, że to w co popada Kudłaty to nie jest żaden zen a zwyczajne otępienie. To by nawet do niego bardziej pasowało...

No ale kto by się połapał w takich dzikich harcach?

Obrazek został zmniejszony.

Vigora to jednak jakoś fascynowało, bo namawiał nas: chodźcie chłopaki, my też pobiegamy

Obrazek został zmniejszony.

Ale Maks "I'll kill you" (by buziaki®) go w naszym imieniu wyśmiał

Obrazek został zmniejszony.

Oli za to przekonał się, że lepiej się za długo niczemu nie przyglądać. Wszak kiedy patrzysz w otchłań, ona patrzy na ciebie... A gdy wzbudzisz zainteresowanie Bleki

Obrazek został zmniejszony.

to waleczne serce okazuje się być niewystarczającym ekwipunkiem

Obrazek został zmniejszony.

i trzeba wzywać na pomoc przyjaciół

Obrazek został zmniejszony.

w końcu z dziewczynami

Obrazek został zmniejszony.

nie ma żartów

Obrazek został zmniejszony.

Nawet Figorowi się dostało. Szedł sobie spokojnie, a tu nagle zwabiły... pochwyciły, wycałowały.

Obrazek został zmniejszony.

I proszę, cały chłopak wyśliniony
A jednak trochę wiało i z pewnością było mu od tego zimno

Obrazek został zmniejszony.

Mnie się jakoś upiekło...

Obrazek został zmniejszony.

ale trzeba uważać. Nawet Karmelka potrafi być nieobliczalna

Obrazek został zmniejszony.

Demolition squad był szczególnie aktywny

Obrazek został zmniejszony.

ale gdy pancia chciała robić zdjęcia natychmiast się uspakajały

Obrazek został zmniejszony.

Hamer mocno rozruszał imprezę

Obrazek został zmniejszony.

aż chyba czasem za mocno

Obrazek został zmniejszony.

Chyba tylko Bella go w pełni rozumie

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

No ale naszego spokoju to oni nie są w stanie zmącić
Choć wodę to i owszem...

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

To na razie tyle. Choć zdaje się, zę na ten tydzień Kudłaty ma jakieś budzące trwogę plany spacerowe
Wszystko przez to słońce

Obrazek został zmniejszony.

[Zuzanda]

[maja991]

Żałujemy, że nas nie było...

[Ossi]

Expert z coraz większą przyjemnością czytamy Twoje relacje z naszych wspaniałych spacerów niedzielnych - czyta się jak najfajnieszy komiks ) po którym nie możemy się doczekać następnego spotkania

[baksak]

Kudłaty wprowadził w życie swoje niecne plany...
Dlatego już minutę po wschodzie słońca kazał nam łomotać w babcio-dziadkowe drzwi, by wzmiankowanych pochwycić i przegonić po krzakach

Obrazek został zmniejszony.

No ale żeby o tej porze wykrzesać energię do porządnych walk psów, to bez przesady...

Obrazek został zmniejszony.

Duśka próbowała smętnie kąsać badylki, ale ja nie mogłem się do tego zmusić

Obrazek został zmniejszony.

O tej porze mogę co najwyżej popatrzeć na wschód słońca. Jeśli już muszę...

Obrazek został zmniejszony.

Tak sobie powolutku człapaliśmy

Obrazek został zmniejszony.

Zwiedzając urokliwe leśne bajorka

Obrazek został zmniejszony.

i wodno-błotne szuwary

Obrazek został zmniejszony.

Dobrze, że tu i ówdzie trafiają się ławeczki i można chwilę odpocząć

Obrazek został zmniejszony.

chociaż według Kudłatego wcale tak dużo nie przeszliśmy...

Obrazek został zmniejszony.

Może rzeczywiście tak było, skoro koło południa byliśmy już w połowie drogi

Obrazek został zmniejszony.

Cóż, podobno trzeba korzystać z pięknych okoliczności przyrody, póki nie ma komarów

Obrazek został zmniejszony.

A jeszcze podobno (według dobrze poinformowanego Borsuka) ma nas w tygodniu odwiedzić Ktoś
Już się cieszymy na Ktosia, a kudłaty obiecał nalepić pierogów

Obrazek został zmniejszony.

Żałujemy, że nas nie było...

W ramach czynnego żalu musicie być w tę niedzielę

Expert z coraz większą przyjemnością czytamy Twoje relacje z naszych wspaniałych spacerów niedzielnych - czyta się jak najfajnieszy komiks ) po którym nie możemy się doczekać następnego spotkania

No to miło mi

Spoiler:

Niestety, na prośbę Kudłatego, mam Was zaszantażować i zażądać oficjalnej zgody na podawanie na spacerach Maksymilianowi jednego smaczka w następującej specyfikacji: "skład: mięso z kaczki, składniki analityczne: białko 40%, tłuszcze 2,5%, popiół 3,4, surowe włókno 0,2%".
Waga jednego smaczka o którym mowa waha się od 6 do 9 gram.

W przeciwnym razie Kudłaty nalega, żebym poświęcił Wam więcej miejsca w następnych relacjach i baczniej się Wam przyjrzał

[Milla]

Macie coraz fajniejsze trasy spacerowe
Zaś towarzystwo babcio-dziadkowe nie wygląda na szczególnie nieszczęśliwe z spaceru w Waszym towarzystwie

Ów ktoś planuje się zgłosić, choć chwilowo znów jest na etapie "pilnowania łóżka" Ale bardzo liczy na to, że nic nie pokrzyżuje jego planów.
Pierogi?

[baksak]

Do 10 kilometra wyglądali lepiej, to fakt...

Spoiler:

O "pilnowaniu" niech lepiej ktoś nie wspomina, bo jeszcze Borsuk usłyszy i będzie
Ale czemu " "? Z powodu, że pierogi czy z powodu że kudłaty?

[Milla]

Spoiler:

Że pierogi oczywiście, w kucharskie możliwosci Kudłatego wierzę od dawna

[właścicielka Florka]

Jakie piękne rodzinne foteczki, widać jacy wszyscy są zadowoleni i uśmiechnięci

[Ossi]

Drogi Expercie, nie wiem gdzie się nauczyłeś trudnej sztuki dyplomacji, ale robisz to w świetnym stylu .
Dziury nie robisz, a krew wypijasz . Sprawa wygląda tak> jak się zgodzimy na smaczki, ograniczysz naszą obecność w swoich bez wątpienia świetnych relacjach - nie dobrze; jak się nie zgodzimy na smaczki, będzie nas więcej w Twoich relacjach, ale nie wiadomo jak opisanych - nie dobrze. Co mamy zrobić??? Musimy naradzić się z Maksiem ......po długich i burzliwych debatach Banda Trojga postanowiła: jeśli świat ma być sprawiedliwy i równowaga w naturze zachowana, smaczka powinien dostawać nie tylko Maksio, ale cała Banda Trojga

[baksak]

No jakże gdzie, w Moskiewskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych a jeszcze podyplomowo u Borsuka
Choć w kwestii formalnej: nie chodziło o ograniczenie Waszej obecności Wręcz przeciwnie...
Tak czy inaczej Banda Trojga w całości wraca na listę

(...) jacy wszyscy są zadowoleni i uśmiechnięci (...)

Hmmm... no ja to raczej byłem zrozpaczony

Ponieważ zbliża się wiosna zainaugurowaliśmy sezon kąpielowy w bajorku na Polach Mokotowskich
Film może mało porywający, ale aż do 27 sekundy jest symulacją tego jak Kudłaty widzi świat, więc to taka ciekawostka przyrodnicza
Chciałbym jeszcze dodać, że wchodzenie do tej wody za parę tygodni będzie groziło wizytą u dermatologa i długotrwałym leczeniem Jak co roku okoliczni weterynarze już gromadzą zapasy leków na tę okoliczność...

[baksak]

Wczoraj il fascista Kudłaty od bladego świtu męczył nas

ganiał nas po lesie

a gdy opadaliśmy z sił zaganiał nas znalezioną brzozową witką...

za co spotkała go zasłużona kara w postaci niespodziewanego ataku misiozy , którą to niestety przeżył i dziś zagonił nas na poszukiwanie wiosny...

Duśka szukała na łące

Obrazek został zmniejszony.

ja w krzakach

Obrazek został zmniejszony.

pomagali nam nasi niedzielni towarzysze niedoli: Bonita

Obrazek został zmniejszony.

Bleki i Laponia

Obrazek został zmniejszony.

Shaggy

Obrazek został zmniejszony.

Zeus, którego chęć znalezienia wiosny wprost roznosiła

Obrazek został zmniejszony.

Kajka i Cynthia (chyba )

Obrazek został zmniejszony.

a nawet Maksymilian

Obrazek został zmniejszony.

przez chwilę wydawało mi się, że coś widzę, ale gdzie tam

Obrazek został zmniejszony.

i wtedy z jakiś krzaków niespodziewanie wyskoczył dżender i omotał Kazimierza

Obrazek został zmniejszony.

Ja sprawą onego dżendera Kazimierz zaczął czuć dziwną miętę do kompletnie zaskoczonego Vigora

Obrazek został zmniejszony.

Kazimierz przez chwilę próbował poddać się chłodzącej terapii

Obrazek został zmniejszony.

nie na wiele się to jednak zdało. Wciąż narzucał się Vigorowi...

Obrazek został zmniejszony.

Vigor próbował dać jasno do zrozumienia, że nie jest zainteresowany. Zagroził nawet użyciem przemocy

Obrazek został zmniejszony.

Niestety Kazimierz odparł, że aż się cały trzęsie z niecierpliwości by otrzymać razy. Dodał też że z rozkoszą będzie podziwiał muskularne ciało Vigora, gdy ten będzie go karcił. Zauważył też, że taka wysportowana sylwetka jak u Vigora doskonale komponowała by się z jedwabną apaszką, najlepiej seledynową...

Obrazek został zmniejszony.

Vigorowi, który wprawdzie jest nowoczesny ale bez przesady, pozostało tylko jedno.
Wyciąć w długą
Niestety Kazimierz ruszył za nim

Obrazek został zmniejszony.

Cały ten incydent zrodził jednak pewne.. poruszenie
Agnarr zarządał od Zeusa, żeby się do niego nie zbliżał

Obrazek został zmniejszony.

Oli też wolał nie mieć nikogo za plecami

Obrazek został zmniejszony.

a ja sam gdy spostrzegłem, że idę za Zeusem natychmiast zmieniłem kierunek

Obrazek został zmniejszony.

i szybko pobiegłem pod opiekuńcze skrzydła Borsuka, który jak wiadomo każdego dżendera w mig przerobi na wszechpolaka

Obrazek został zmniejszony.

Zapanowała jednak wielka nerwowość i co chwila ktoś zmykał bojąc się że jak na niego nie napadnie dżender to może się przyczepić jakiś inny obrońca wartości...
Biegaliśmy więc na wszystkie strony...

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Tylko Figor skrył się tak doskonale, że nie udało mu się znaleźć na żadnym zdjęciu. Zawsze wiedziałem, że on jest bardzo utalentowany

Duśka schroniła się w bajorze

Obrazek został zmniejszony.

a Karmelka w krzakach

Obrazek został zmniejszony.

nagle wśród ogólne paniki wypatrzyliśmy z Duśką coś na horyzoncie

Obrazek został zmniejszony.

gdy podeszliśmy bliżej okazało się, że to ostatni w tym roku śnieg

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Przypomnieliśmy sobie wtedy, że przecież mieliśmy szukać wiosny...
Zeus oprzytomniał pierwszy

Obrazek został zmniejszony.

i zaczął molestować Bleki

Obrazek został zmniejszony.

a zaraz po niej Karmelkę

Obrazek został zmniejszony.

Kazimierz także się ogarnął i za przykładem kolegi zaczął również adorować Karmelkę.
Mam nadzieję, że Vigor obejrzy się wreszcie za siebie, żeby tak bez potrzeby nie uciekał aż na Kamczatkę...

Obrazek został zmniejszony.

Chociaż Agnarr nadal był wobec Kazimierza podejrzliwy

Obrazek został zmniejszony.

Tak samo jak Maks

Obrazek został zmniejszony.

nie wspominając o panikarzu Samborze...

Obrazek został zmniejszony.

Cóż, to był naprawdę bardzo męczący weekend

Obrazek został zmniejszony.

Nawet dla Duśki

Obrazek został zmniejszony.

Może za tydzień będzie lało i odpoczniemy?

Obrazek został zmniejszony.

[lubaja]

Świetna fotorelacja z szukania oznak wiosny

[baksak]

Dzisiejsze grasowanie było jakieś senne... może przez to słońce?

Obrazek został zmniejszony.

Niby Borsuk ćwiczył ze mną komendę "zabij!"

Obrazek został zmniejszony.

a Duśka trenowała walki psów z Kazimierzem

Obrazek został zmniejszony.

Ba! Widzieliśmy także dwa bardzo niebezpieczne i drapieżne stwory przemykające w oddali

Obrazek został zmniejszony.

Kazimierz przekomarzał się z Hamerem

Obrazek został zmniejszony.

zresztą trzeba było nawet sprawdzić czy wszystko przebiega zgodnie z regulaminem

Obrazek został zmniejszony.

Swoją drogą zadymiarz Kazimierz zaczepiał także Vigora

Obrazek został zmniejszony.

a nawet Maksymiliana, aż Borsuk musiał zmarszczyć brew

Obrazek został zmniejszony.

ale mam wrażenie, że wszystko snuło się powoli jak Kudłaty na końcu naszej grupy

Obrazek został zmniejszony.

Bonita człapała

Obrazek został zmniejszony.

Figor prezentował nowe trendy w groomerstwie

Obrazek został zmniejszony.

Shaggy posuwała się do przodu z namysłem

Obrazek został zmniejszony.

Podobnie jak Maksymilian

Obrazek został zmniejszony.

Tylko Vigor wyłamywał się jak zwykle. Choć wydaje mi się, że i on biegał dziś nieco wolniej

Obrazek został zmniejszony.

Duśka też jakaś taka...

Obrazek został zmniejszony.

Najwięcej energii wydusiło z nas dziś niuchanie...

Obrazek został zmniejszony.

Albo trucht do bufetu "Pod Kudłatą Paskudą"

Obrazek został zmniejszony.

Tak czy inaczej nie ma jak to sobie pozasiadać w towarzystwie Borsuka, no i ewentualnie Duśki...

Obrazek został zmniejszony.

Samotne zasiadanie jest zbyt niebezpieczne...

Obrazek został zmniejszony.

Vigor, pewno zdemoralizowany przez Kazimierza, zaczął robić jakieś dziwne dżendery

Obrazek został zmniejszony.

Musiałem spiesznie się oddalić. Jeszcze by mnie ktoś zobaczył w tej krępującej sytuacji

Obrazek został zmniejszony.

Na koniec jeszcze tylko dodam, że Duśka oszalała i zaczęła lansować się na FB. Myślę, że znajdziecie ją tam w grupie "Tipsiary" albo jakiejś podobnej

Obrazek został zmniejszony.

No i to na tyle, do zobaczenia za tydzień. Mniej więcej

Obrazek został zmniejszony.

[lubaja]

świetna fotorelacja, pięknie opowiadasz Experciku

[baksak]

Dziś rano, nie zważając na wichurę, deszcz i zimno czekaliśmy w parku na naszą dawno nie widzianą przyjaciółkę.

Obrazek został zmniejszony.

Wreszcie udało nam się zauważyć jak przemyka przez krzaki i chaszcze


Duśka bardzo się ucieszyła
Ja też, ale to przecież jeszcze nie powód, żeby biegać jak oszalały, prawda?


Nie wiem czy pamiętacie, ale Krzesimira jest od dłuższego czasu "Honorowym Berneńczykiem"

Obrazek został zmniejszony.

Niestety, Kudłaty uznał, że musimy już lecieć...
Ale mam nadzieję, że jakoś się niebawem zobaczymy


Zdaje się, że Duśka ma zamiar pokazać także co nieco na FB. Dziwny pomysł

[baksak]

Z okazji Świąt życzę Wam dużo radości!
Także z konsumpcji

Obrazek został zmniejszony.

[baksak]

Chyba nikt mnie już nie czyta...
Pewno wszyscy siedzą na FB u Duśki, ale cóż... widocznie nudzę jak Kudłaty, albo i gorzej
Trudno

Dziś mieliśmy na spacerze Specjalnego Gościa
Tu widać jak czai się za nami

Obrazek został zmniejszony.

To nasza przyjaciółka Krzesimira

Obrazek został zmniejszony.

Wydaje mi się, że ona ma słabość do berneńczyków.

Obrazek został zmniejszony.

I myślę, że dobrze się wkomponowała w naszą trójkolorową bandę

Obrazek został zmniejszony.

Dziś był Figor

Obrazek został zmniejszony.

Shaggy

Obrazek został zmniejszony.

Flying evil czyli Kochliwy Kazimierz

Obrazek został zmniejszony.

Bella

Obrazek został zmniejszony.

Jinga

Obrazek został zmniejszony.

Karmela

Obrazek został zmniejszony.

no i Bonita, która dziś ćwiczyła z Kudłatym chodzenie przy nodze. Na tyle skutecznie, że nie ma jej na żadnym zdjęciu. Postarała się dziewczyna... także dlatego, że Kudłatemu udało się ani razu na nią nie wleźć

Krzesimira starała się jak mogła, żeby rozkręcić imprezę. Ale berneńczyki nie do końca mają tak gorący australijski temperament...

Obrazek został zmniejszony.

Kazimierz, najwyraźniej tym razem zakochany w Krzesimirze, starał się jak mógł by dotrzymywać jej kroku

Obrazek został zmniejszony.

Lecz było to dość rozpaczliwe

Obrazek został zmniejszony.

mimo dopingu ze strony Hamera

Obrazek został zmniejszony.

choć Krzesia starała się z całych sił by pomóc Kazimierzowi i cierpliwie czekać aż zbierze siły

Obrazek został zmniejszony.

jednak nawet podawanie glukozy, masaże obolałych kończyn i licznych odżywek na niewiele się zdawały

Obrazek został zmniejszony.

Krzesimira zaczęła więc czynić Kazimierzowi srogie wyrzuty, że nie dba o formę i tak dalej...
Głupia sprawa, bo on chyba i tak ma z nas najwięcej energii

Obrazek został zmniejszony.

Wydawało się przez chwilę, że Krzesia wybierze towarzystwo Hamera...

Obrazek został zmniejszony.

ale on ma podstawową wadę - nie jest tricolorem. Poszedł więc w odstawkę

Obrazek został zmniejszony.

Choć Hamer chyba się tym specjalnie nie przejął, bo wrócił do swej stałej towarzyszki dzikich harców, do Belli

Obrazek został zmniejszony.

Ich wspólne brykanie zainteresowało nawet Duskę. Ale na bardzo krótko... Duśka twierdzi, ze nie ma już siły brykać. Czyżby zaraziła się zramoleniem od Kudłatego?

Obrazek został zmniejszony.

Tak czy inaczej Bella była chyba zadowolona z odzyskania Hamera, bo próby zachęcenia do zabawy Karmeli zupełnie się nie powiodły

Obrazek został zmniejszony.

Zresztą Karmela odmówiła wspólnej zabawy także Krzesi

Obrazek został zmniejszony.

Może dlatego, że Karmelka miała na dziś inne plany. Miała zamiar robić dziwne hopki

Obrazek został zmniejszony.

i bardzo skrupulatnie się zapiaszczać

Obrazek został zmniejszony.

Przypuszczam, że Krzesimira będzie teraz opowiadać wszystkim spotkanym aussikom, że berneńczyki to raczej nieruchawe miśki... no przy neij, to nie sztuka wyjść na nieruchawego. Nie wiem czy nawet sam Vigor dotrzymał by jej kroku Ale tego się nie dowiemy, bo Banda Trojga, mimo tego, że głośno upierała się by dziś spotkać się jak najwcześniej wcale się nie pojawiła... pewno zapijali od rana kefir
Ale wracając od rzeczy... dobrze, że mamy tam rzeczkę. Kazimierz mógł ukoić pragnienie i trochę się schłodzić

Obrazek został zmniejszony.

podobnie jak i my wszyscy

Obrazek został zmniejszony.

Jednak i tu Krzesia dała nam popalić, prezentując siebie jako latającego psa

Obrazek został zmniejszony.

To jest zupełnie przeciwne naturze! Wiadomo, że każdy porządny pies przebywa takie rzeczki w bród

Obrazek został zmniejszony.

Ludzie, małpy i inne takie... humanoidy jak Kudłaty rzeczywiście mogą skakać, ale pies?
Porządny pies robi to jak Jinga

Obrazek został zmniejszony.

Krześka jednak agitowała i agitowała latając z brzegu na brzeg

Obrazek został zmniejszony.

Twierdziła, że to łatwe i przyjemne

Obrazek został zmniejszony.

Ten i ów dał się nawet omamić

Obrazek został zmniejszony.

Ale ja nie mam zamiaru skakać jak jakiś Borsuk

Obrazek został zmniejszony.

Buszująca dzika bestia

Obrazek został zmniejszony.

ogromnie wymęczyła Duśkę

Obrazek został zmniejszony.

i mnie

Obrazek został zmniejszony.

choć tylko się temu przyglądaliśmy

Obrazek został zmniejszony.

z bezpiecznej odległości

Obrazek został zmniejszony.

Ale mimo wszystko mamy nadzieję, że Krzesia jak tylko będzie miała wolną chwilę to wybierze się z nami do Podkowy

Obrazek został zmniejszony.

[lubaja]

super zdjęcia i relacja ze spacerku
Experciku jak Ty ładnie piszesz