Dzień dobry!
Muszę Wam opowiedzieć co się wczoraj stało!
Zacznę od tego, że musiałam wstać wcześnie rano
, potem zawieźli mnie do babci Aldonki i zostawili!
Cały dzień ich nie było
, a jak przyjechali to dopiero była niespodzianka!
Leże sobie w przedpokoju nagle drzwi się otwierają i wchodzi pańciu za nim pańcia. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że za nimi pokazało się COŚ dziwnego!
za małe na pieska ale i na kota też mi to nie wyglądało!
Okazało się że to piesek taki sam jak ja! Na imię ma Gotye.
Jest taka mała i cały czas coś chce ode mnie!
Łazi za mną, podjada mi z miski a najgorsze jest to że ciągle mnie gryzie to w ucho to w ogon!
Jak się na chwilkę położy to tak patrzy.
Nawet fajna ta Gotye tylko taka malutka! Muszę uważać żeby jej nie podeptać!