"Śledzie po berneńsku"

przez **marieanne** » 2012-08-17, 21:51

Barbel napisał(a):
marieanne napisał(a):Bo wiesz, my to i woda, i góry, i pies wszędzie z nami, i nie leżymy cały dzień na kanapie, i nie mamy obsesji na punkcie trzymania psa pod kloszem.... w pewnych kręgach możemy być uznani za niebezpiecznych

Serio, serio! Przecie Lucjan tys łazi non stop, czasem tylko paputki mu za dużo liściorów łapią.
Dla osłody - pamiętna fota

Spoiler:

Obrazek został zmniejszony.

No dobra.... to co się z takim Leosiem robi? :mrgreen:

Bo ja bym od razu goliła na krótko :mrgreen:

Spoiler:

baksak napisał(a):Mi właśnie Borsuk nakupił szpeju...
W przyszłym tygodniu mam testować, a póki co ćwiczę węzeł ratunkowy...
Cichaczem mam nadzieję, że może uda mi się z dziadkami pojechać lanovką i się spotkam z Borsukiem na górze

Ty nie bądź lamus! Jeszcze zobaczysz, jak Ci się spodoba i zimą będziesz jęczał Borsukowi i Kudłatemu o wyjazd w stronę Rumunii z 2 bernami i 2 wariatami z dalekiem północy :mrgreen:

przez **Barbel** » 2012-08-17, 21:56

marieanne napisał(a):No dobra.... to co się z takim Leosiem robi?
Bo ja bym od razu goliła na krótko

Spoiler:

A tak na marginesie - dalie od Ciebie kwitną pięknie na bordowo

Namacza i spłukuje wybierajac gałazki, broń boże obcina.
Fajnie z tymi daliami - u mnie wytłukł grad i nie wiem jakie mam

przez **marieanne** » 2012-08-17, 22:16

U mnie nic nie wytłukło, bo jako, że póki co (do grudnia) nie posiadamy własnego ogródka, to mieszkają w wielkiej donicy na balkonie - więc osłonięte od wszystkiego :mrgreen:

I co, z takiego spłukiwanego Leosia te gałązki wyłążą do czysta? :>

przez **Barbel** » 2012-08-17, 22:29

marieanne napisał(a):
I co, z takiego spłukiwanego Leosia te gałązki wyłążą do czysta? :>

Po godzinie dłubania - owszem :mrgreen:

przez **marieanne** » 2012-08-18, 04:05

A tak dobrze mi szło z przekonywaniem TŻta......... :mrgreen:

przez **KasiaT** » 2012-08-18, 08:24

O żesz Bohun wygląda na tej fotce jakby nie wszyscy byli u niego w domu :mrgreen:

,ale to mały szczegół,bo na zdjęciu wygląda jakby ważył co najmniej 60 kg i miał 75 w kłębie :mrgreen:

-a Ty narzekasz,że masz niejadka .... :mrgreen:

A co do cavisia-widzisz,to nie tylko moje zdanie,że by Wam pasowała,a i zdjęcia Barbelowej udowadniają,że do waszych górskich wypraw super by się nadawał :mrgreen:

(zapewne Bohun byłby w 7 niebie)

przez **marieanne** » 2012-08-18, 09:00

Tylko wiesz.... nie wiem, czy Bohunowa miłość do maleńkich piesków by nie była dla cavisia na dłuższą metę zbyt wielka.... :mrgreen:

przez **Cefreud** » 2012-08-20, 11:19

Berenkowa ma stado psów pracujących w tym w ramach rozrywki dla psów sensownej postury biegają w tym stadku 2 cavisie. Widziałam na FB że nie dosć że wysokogorskie z nich psy to i po drabinach łażą, wieźniów socjalizują ( bądź resocjalizują) oraz pływają w ramach " psich ratowników", tak że wymówka górska myslę,że jest kiepska :-)

Za to patyki wygrzebywane z sierści ....owszem . Wiem co mówię, bo w tym roku zacznę ubiegać się od dotację ze wspólnoty za odpiaszczanie chodników :-)

przez **marieanne** » 2012-08-20, 17:43

Wiesz, tak zupełnie serio mówiąc - ja (ani TŻ) nie miałam nigdy małego psa. Więcej - najmniejszy pies to był ONek. Obawiam się, ze byłoby mi ciężko przestawić się na życie z takim maleństwem -choćby musiałoby się skończyć nocne chodzenie do lodówki po ciemku. Jak na Bohuna czy Zuzkę stanę, to najczęściej nie zauważą... a takiemu maluchowi moznaby krzywdę zrobić. Za mało delikatni jestesmy na jakiegokolwiek małego pieska - choc cavisie mi się podobają straszliwie :-)

przez **Barbel** » 2012-08-20, 18:45

Ania - mupeta sie nie nadeptuje - jego sie zrzuca z głowy/szyji/kołdry.... :mrgreen:

przez **marieanne** » 2012-08-20, 19:16

Wiesz, po tym jak 2 tygodnie temu próbowaliśmy zrzucić 2 berneńczyki ze śpiworów w namiocie (oczywiście musiały ułozyć się centralnie na naszych przygotowanych śpiworkach - upomnienia słowne nie działały, pogłębione upomnienia słowne również nie [czyli groźny głos :-D

], zadziałało wzięcie na rączki i odłożenie każdego na bok - nie zmieniło to jednak faktu, że Bohun w środku nocy postanowił nam się położyć na głowy)... hm, to mogłaby być miła odmiana w kwestii zrzucania czegokolwiek skądkolwiek :mrgreen:

Tylko no właśnie - oboje mamy w głowach coś, co nam mówi, że taki piesek u nas zostałby zadeptany...

przez **Elmo** » 2012-08-20, 20:03

marieanne napisał(a):taki piesek u nas zostałby zadeptany...

Ja tam bardziej bałabym się nadepnięcia przez któregoś z ofutrzonych.
Nie zapomnę, jak podczas ćwiczeń, niezauważenie, podpełzła do nas mini miniaturka jorka. Ważyła może z półtora kilograma, takiego maleństwa jeszcze nie widziałam <luzik>

Stanęła sobie pod Borysem akurat, gdy wydałam komendę SIAD. Nasze szczęście, bo w mgnieniu oka odskoczył, jak poczuł, że coś wierzga mu się pod pupą.

P.S. A gdzie zdjęcia Bohuna i Zuzki? Coś dawno ich tu nie widać... <tak>

przez **marieanne** » 2012-08-20, 20:06

Elmo napisał(a):
marieanne napisał(a):taki piesek u nas zostałby zadeptany...

Ja tam bardziej bałabym się nadepnięcia przez któregoś z ofutrzonych.
Nie zapomnę, jak podczas ćwiczeń, niezauważenie, podpełzła do nas mini miniaturka jorka. Ważyła może z półtora kilograma, takiego maleństwa jeszcze nie widziałam Stanęła sobie pod Borysem akurat, gdy wydałam komendę SIAD. Nasze szczęście, bo w mgnieniu oka odskoczył, jak poczuł, że coś wierzga mu się pod pupą.
P.S. A gdzie zdjęcia Bohuna i Zuzki? Coś dawno ich tu nie widać...

Hm, wiesz, Borys poczuł. Ja jestem mniej wrażliwa :mrgreen:

Bo Bohun to przez swoje zamiłowanie do maleńkich piesków na pewno by nie zadeptał - jest bardzo delikatny. Zuzka mniej, ale to Zuzka - ona jest trochę... hm, beztroska :mrgreen:

A fotek nie ma, bo Pańcia psia uwaliła w sesji egzamin i siedzi w książkach, co by kampania wrześniowa była skuteczna :mrgreen:

a jeszcze w weekend wystawa... trochę na zakrętach nie wyrabiam, żeby coś sensownego pstryknąć ;-)

przez **baksak** » 2012-08-20, 20:21

marieanne napisał(a):
Elmo napisał(a):
marieanne napisał(a):taki piesek u nas zostałby zadeptany...

Ja tam bardziej bałabym się nadepnięcia przez któregoś z ofutrzonych.
Nie zapomnę, jak podczas ćwiczeń, niezauważenie, podpełzła do nas mini miniaturka jorka. Ważyła może z półtora kilograma, takiego maleństwa jeszcze nie widziałam Stanęła sobie pod Borysem akurat, gdy wydałam komendę SIAD. Nasze szczęście, bo w mgnieniu oka odskoczył, jak poczuł, że coś wierzga mu się pod pupą.
P.S. A gdzie zdjęcia Bohuna i Zuzki? Coś dawno ich tu nie widać...

(...) A fotek nie ma, bo Pańcia psia uwaliła w sesji egzamin i siedzi w książkach, co by kampania wrześniowa była skuteczna a jeszcze w weekend wystawa... trochę na zakrętach nie wyrabiam, żeby coś sensownego pstryknąć

Ktoś tu się mętnie tłumaczy...

A my przecież zadowolimy się nawet czymś mniej sensownym

A Kudłaty mówi, że badania naukowe dowodzą, że nic tak nie pomaga w nauce, jak zrobienie przerwy na małą sesję zdjęciową z berneńczykami... <tak>

przez **marieanne** » 2012-08-20, 20:24

baksak napisał(a):Ktoś tu się mętnie tłumaczy... A my przecież zadowolimy się nawet czymś mniej sensownym
A Kudłaty mówi, że badania naukowe dowodzą, że nic tak nie pomaga w nauce, jak zrobienie przerwy na małą sesję zdjęciową z berneńczykami...

To zapraszam, Kudłaty może pouczyć sie za mnie :mrgreen:

Z 800 stron podręcznika zostało mi jeszcze jakies.... hm, 700 :mrgreen:

przez **baksak** » 2012-08-20, 20:32

Kudłaty mówi, że nie trzeba się tak bardzo przejmować, bo ostatnie 100 stron to bibliografia...

Więc zostaje tylko 600 do przeczytania. Jak odliczyć od tego wszystkie "już starożytni Grecy..." to będzie 550.
A za oszczędzony w ten prosty sposób czas poprosimy o zdjęcia. Mogą być komórką

przez **marieanne** » 2012-08-20, 20:39

Niestety, bibliografii nie mam skserowanej... wiec to naprawdę 800 stron :mrgreen:

Ale ok, jutro (albo we środę :mrgreen:

) postaram się może coś futrzakom zrobic...... ]:->

przez **Elmo** » 2012-08-20, 21:30

Borys także uwielbia wszelkie malutkie zwierzątka. Ostatnio matkował śwince morskiej. Szczegół, że później była cała w ślinie... :mrgreen:

marieanne napisał(a):Z 800 stron podręcznika zostało mi jeszcze jakies.... hm, 700

Toś mi Julkę przeraziła! Ona też chciała iść na medycynę, ale chyba to zbyt wielki leń, jak widać...

przez **m_u** » 2012-08-20, 22:41

My mamy teraz "miniaturowego", 3,5 miesięcznego yorka na przechowanie. Też, mimo zwiększonej uwagi, czasem w niego wdepniemy. Dantemu, mimo, że tak dużo większy nie jest, też się zdarza. Kwestia przyzwyczajenia chyba ;-)

przez **baksak** » 2012-08-20, 23:38

Elmo napisał(a):Borys także uwielbia wszelkie malutkie zwierzątka. Ostatnio matkował śwince morskiej. Szczegół, że później była cała w ślinie...

marieanne napisał(a):Z 800 stron podręcznika zostało mi jeszcze jakies.... hm, 700

Toś mi Julkę przeraziła! Ona też chciała iść na medycynę, ale chyba to zbyt wielki leń, jak widać...

To powinna już znać ten stary kawałek o studentach medycyny i książce telefonicznej... no i o rozkładzie jazdy...

"Śledzie po berneńsku"

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Re: Białostocki dwupak :)

Kto przegląda forum