ewazoltowska napisał(a):Bardzo Was proszę i myślę ,że nie jestem odsamotniona PODZIĘKUJCIE LEKARZOM ZA TO CO ZROBILI DLA forumowego Barusia-dali wiarę ,że z tak beznadziejnych przypadków można uratować naszych pupili.
Masz racje Ewo! Z lekarzami trafiliśmy w dziesiątkę. Niesamowici specjaliści i niesamowici ludzie. Nigdy wcześniej nie przypuszczaliśmy, że zawód lekarza weterynarii może być tak skomplikowany. Mnóstwo doświadczenia, wiedzy i zaangażowania zwłaszcza ze strony dr Skrzypczaka. Pamiętam, jak zaraz po przywiezieniu do domu po pierwszej operacji Bary dostał gorączki 42,5 stopnia. Wiedziałem jak go ochładzać, ale byłem przerażony, że ma tak wysoką temperaturę. Zadzwoniłem do doktora, powiedział co mam robić i prosił, żebym dzwonił co pół godziny do niego i mówił o ile spadła gorączka. Mięliśmy kontakt telefoniczny, aż do późnych godzin nocnych. Doktor poszedł spać dopiero, jak usłyszał, że gorączkowanie ustąpiło. Dziękujemy lekarzom za to i wszystkie inne sytuacje za każdym razem, kiedy tylko mamy okazję :)
Jak Bary dalej będzie miał taki apetyt jaki ma teraz, to niestety i my nie damy rady go niedługo podnosić :P
Dzisiaj aura pogodowa nam dopisała. Baremu ewidentnie poprawiło to humor i podczas spaceru postanowił witać się i lizać każdego napotkanego na swej drodze przechodnia :). Szkoda, że we Wrocławiu nie możemy spuścić go ze smyczy, żeby się wybiegał do woli. Za dużo tu ludzi i innych psów a za mało zielonych miejsc. Ale już jutro wieczorem Bary będzie z powrotem na swoich włościach w Jeleniej Górze :). Sami już nie możemy się doczekać, aż zabierzemy go w jego ulubione miejsca takie jak Wodospad Podgórnej czy Kamieńczyk. Kiedyś, gdy Bary nie miał jeszcze problemów z oddychaniem, wszedł o własnych łapach na Śnieżkę, a w schronisku Samotnia był nie raz. Czas na powrót do natury :)
W dziale "Przedstawiamy się" napisaliśmy wspólnie z całą rodziną pierwszą część historii Barego. Zapraszam do lektury :)
Przeglądając album, znalazłem trochę starsze zdjęcie Barego, ale jedno z moich ulubionych. Pomyślałem, że dzisiaj Wam je pokaże :)

Obrazek został zmniejszony.Pozdrowienia i "lizy" od Baruszka :)